Po niezbyt srogiej ziemie przyszła pora na wiosnę, która poza budzącą się do życia zielenią przyniosła kilka książek, które udało mi się przeczytać i kilka, które na przeczytanie dopiero czekają na moich półkach. Przejdźmy więc do rzeczy.
Przeczytane w marcu:
1. "Ezotero. Córka wiatru" Agnieszka Tomczyszyn
Ilość stron: 274; Ocena: 4/10; Recenzja
2. "Osobliwe i cudowne przypadki Avy Lavender" Leslye Walton
Ilość stron: 299; Ocena: 8/10; Recenzja
3. "Wytańczyć marzenia" Michaela De Prince & Elaine De Prince
Ilość stron: 272; Ocena: 7/10; Recenzja
4. "Dzieje Tristana i Izdoly"autor nieznany
Ilość stron: 288; Ocena: 6/10; Recenzja
5. "Od urodzenia" Elisa Albert
Ilość stron: 272; Ocena: 6/10; Recenzja
6. "Żniwa Zła" Robert Galbraith
Ilość stron: 480; Ocena: 6/10; Recenzja
7. "Pierwszych piętnaście żywotów Harry'ego Augusta" Claire North
Ilość stron: 464; Ocena: 8/10; Recenzja
Łączna ilość przeczytanych stron: 2349
Z liczby przeczytanych książek jestem jak najbardziej zadowolony, gorzej tylko z tym, że większość z nich pod względem treści była po prostu przeciętna. Jak dotąd w marcu najlepiej wypadły baśniowe i magiczne "Osobliwe i cudowne przypadki Avy Lavender" oraz nieco mniej baśniowe, aczkolwiek wciąż brodzące w fikcji literackiej "Pierwszych piętnaście żywotów Harry'ego Augusta". Jak widać długie tytuły okazały się lepsze.
Dodatkowo na blogu pojawiły się:
Przyszła wiosna, to i czytanie idzie lepiej. A Wam ile w marcu udało się przeczytać? Koniecznie pochwalcie się wynikiem :)
U mnie w marcu również "Osobliwe i cudowne przypadki Avy Lavender" okazały się jedną z lepszych lektur jednak nie było to trudne, bo przeczytałam tylko 4 pozycje ;)
OdpowiedzUsuńMoże skoro jest wreszcie prawdziwa wiosna to w kwietniu pójdzie lepiej ;)
find-the-soul.blogspot.com
U mnie w tym miesiącu 6 książek. Jestem zadowolony, choć mogło być lepiej. Najlepszą powieścią bezapelacyjnie był Mistrz i Małgorzata, który z rzędu stał się moją ulubioną lekturą oraz ulubionym klasykiem :) Mam nadzieję, że kwiecień będzie jeszcze lepszy, i że będę mieć okazję sięgnąć po same dobre tytuły (w tym m.in. po Osobliwe i cudowne przypadki Avy Lavender) :)
OdpowiedzUsuńhttp://mybooktown.blogspot.com/
Harry'ego Augusta miałam kiedyś w planach i rozeszło się po kościach, trzeba do tego wrócić.
OdpowiedzUsuńMnie w marcu też się udało przeczytać siedem książek ;)
"Żniwa zła" kupiłam sobie w prezencie na święta i również zamierzam w najbliższym czasie przeczytać! :)
OdpowiedzUsuńwww.zksiazkadolozka.blogspot.com
Ja jeszcze tej wiosny nie poczułam, bo z czytaniem w marcu było nadal bardzo słabo. Ale Tobie gratuluję wyników i życzę lepszych jakościowo lektur w kwietniu! :)
OdpowiedzUsuńGratuluję świetnego wyniku <3
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńNie czytałam większości z tych książek, ale chyba czas to nadrobić. Co do historii Tristana i Izoldy, to ta książka nie była zła, ale w jakiś szczególny sposób mnie nie porwała. Całkiem niezły wynik przeczytanych książek. Ja swoich nie liczyłam :)
OdpowiedzUsuńGratuluję wyników, szkoda tylko, że poziom książek nie był zadowalający. Te dwie, które oceniłeś najwyżej - "Pierwszych piętnaście żywotów Herry'ego Augusta" oraz "Osobliwe i cudowne przypadki Avy Lavender" bardzo lubię. Obie bardzo przypadły mi do gustu. :)
OdpowiedzUsuńZaczytanego kwietnia! :)
Dziękuję i wzajemnie :)
Usuń