31 gru 2017

Weekend z filmami: Król rozrywki, The Florida Project, Fernando, Dżungla, Cicha noc

Odkąd mam kartę unlimited (to brzmi jak lokowanie produktu) w kinie bywam bardzo częstym gościem. Doszło do tego, że filmów do zrecenzowania mam więcej niż czasu na napisanie recenzji, dlatego też dzisiaj przybywam z nieco innym wpisem. Zamiast jednej długiej recenzji, będzie kilka krótszych. Znajdziecie w nich filmy, które dopiero co weszły do kin oraz jeden sprzed ponad miesiąca, niestety pominięty podczas pisania recenzji w poprzednich tygodniach. 

28 gru 2017

Podsumowanie roku 2017: Muzyczni ulubieńcy

Koniec roku już przed nami, pora więc by posumować minione dwanaście miesięcy i wybrać swoich ulubieńców. Z tej też okazji przygotowałem trzy wpisy z moimi topkami, o ile tak można to nazwać. W dzisiejszym poście pokrótce przedstawię płyty, które podbiły moje serce i do których wracam wyjątkowo często. Przy kompletowaniu listy sugerowałem się tylko albumami, które swoją premierę miały w 2017 roku. Słucham dosyć zróżnicowanej muzyki, więc znajdziecie tu skrajnie różnych wykonawców. Od rapu, poprzez czysty pop, aż do muzyki elektronicznej. Kolejność płyt przypadkowa. Zaczynamy!

24 gru 2017

Weekend z filmami: Paddington 2 [PRZEDPREMIEROWO]

O istnieniu niedźwiadka Paddingtona nie miałem pojęcia dopóki nie natrafiłem na przedpremierowy pokaz jego kontynuacji do niezaskakującym tytule "Paddington 2". Części pierwszej nie widziałem, więc miałem pewne obawy co do tego czy połapię się o co chodzi w fabule i najważniejsze, czy nie wynudzę się za wszystkie czasy. Ale zaraz, zaraz! Przecież to film skierowany w głównej mierze do młodszego widza, więc musi być tak uniwersalnie zrobiony, by zrozumiała go osoba, która niekoniecznie pamięta poprzednią część, tudzież wcale jej nie widziała. I tak też właśnie jest. Co zaś się tyczy moich odczuć, to zostałem bardzo pozytywnie zaskoczony.

19 gru 2017

"Morderstwo w Orient Expressie" Agatha Christie

Jeszcze kilka miesięcy temu nie miałem najmniejszych planów by sięgać po kryminalną twórczość Agathy Christie, ale jak wiadomo życie lubi serwować niespodzianki. Tak było i w tym przypadku. Film wyreżyserowany przez Kennetha Branagha na podstawie kultowej powieści "Morderstwo w Orient Expressie" spodobał mi się i zaciekawił na tyle, bym zaopatrzył się w książkę i porównał z obrazem, który niedawno zawitał na wielkim ekranie. I od razu mówię- nie, to wcale nie jest zła kolejność. Bardzo często najpierw oglądam filmy i później sięgam po powieści, które nie dość, że okazują się lepsze, to stanowią dodatkowo uzupełnienie tego, co nie zostało w całości przeniesione na ekran.

17 gru 2017

Weekend z filmami: Wojna płci

"Wojna płci" wyreżyserowana przez Jonathana Daytona i Valerie Faris została oparta na faktach. Film ten przenosi widza do roku 1973, kiedy to niezwykle popularna i odnosząca sukcesy tenisistka, Billie Jean King, decyduje się rozegrać jeden z najważniejszych w jej życiu meczy. Jej przeciwnikiem na korcie zostaje Bobby Riggs, dawny mistrz i skandalista nie mogący pogodzić się z faktem, jakoby kobiety w sporcie miałyby być traktowane na równi z mężczyznami. Zanim przejdę do recenzji muszę napomknąć, że jestem zdziwiony tym, jak "Wojna płci" została pominięta pod względem jakiejkolwiek reklamy. Tak więc wybierając się do kina poza oceną filmu postanowiłem odnaleźć powód, dla którego tytuł z Emmą Stone i Stevem Carellem w rolach głównych przeszedł bez echa. 

16 gru 2017

Weekend z filmami: Gwiezdne wojny: Ostatni Jedi

Nie da się zaprzeczyć, że całe uniwersum Gwiezdnych Wojen jest jednym z największych symboli popkultury stworzonych w Ameryce. Osobiście na punkcie tych filmów nigdy nie miałem wielkiego bzika. Za ich obejrzenie wziąłem się dopiero dwa lata temu, kiedy doszły mnie słuchy, że swoją premierę będzie mieć epizod siódmy, czyli "Przebudzenie mocy". Rzuciło mi się wówczas w oczy jak nierówny poziom prezentuje to uniwersum. "Przebudzenie mocy" niestety mimo całego związanego z nim szału nie uniknęło kilku błędów będąc dobrym technicznie, ale słabszym już pod względem fabularnym. Przed "Ostatnim Jedi" pojawiły się pewne obawy, ale po seansie zostały natychmiast rozwiane. 

7 gru 2017

"Drobinki nieśmiertelności" Jakub Ćwiek

Twórczość Jakuba Ćwieka nie jest mi obca. Odkąd podjąłem współpracę z wydawnictwem SQN miałem okazję przeczytać dwie jego książki- "Grimm City. Wilk" oraz "Przez stany POPświadomości". Szczególnie ten drugi tytuł wydaje się być ważny w kontekście omawianej dziś lektury. "Przez stany POPświadomości" było zapiskami z podróży po Stanach Zjednoczonych, jaką Jakub Ćwiek obył wraz ze swoją świtą. Tytuł ten przybliżał wiele elementów popkultury zrodzonych w Ameryce. "Drobinki nieśmiertelności", to zbiór opowiadań, który również jest wypadkową owej podróży. Z tą jednak różnicą, że zwiedzanie poszczególnych stanów było inspiracją do napisania poszczególnych opowiadań.

3 gru 2017

Weekend z filmami: Morderstwo w Orient Expressie

Powieści Agathy Christie znów powracają do łask kinowych ekranów. Ten rok przyniósł nam ekranizację słynnego "Morderstwa w Orient Expressie", natomiast w bliżej nieznanej przyszłości ma powstać film bazujący na innej powieści Christie zatytułowanej "Śmierć na Nilu". Czy to oznacza, że w tak krótkim czasie najnowszy film w reżyserii Kennetha Branagha okazał się sukcesem? Cóż, kasowym na pewno. Pozostaje tylko mi odpowiedzieć na pytanie czy jestem to film dobry, warty wydania tych kilkunastu/kilkudziesięciu złotych na bilet dzięki któremu wyruszymy w podróż jednym z bardziej ekskluzywnych pociągów. Jeżeli zaś chodzi o samą Agathę Christie do której nawiązywałem na początku, to nie czytałem jej książek, więc w dzisiejszej recenzji obędzie się bez jakichkolwiek porównań do literackiego pierwowzoru.

2 gru 2017

Weekend z filmami: Na karuzeli życia

Uwielbiam filmy Woody'ego Allena. Na świecie nie ma chyba drugiego takiego reżysera, który na swoim koncie miałby tyle produkcji, rok w rok wypuszczając na ekrany kin nowe tytuły. Niezależnie od tego, czy zabieram się za jego lepsze, czy gorsze filmy, obcowanie z Allenowską twórczością zawsze stanowi dla mnie pewien rodzaj przyjemności, nawet jeżeli przysypiam ze znużenia, co już mi się kiedyś zdarzyło i to chyba nawet nie jeden raz. "Wonder Wheel" (pozwólcie, że częściej będę używać angielskiego tytułu, bo na ten polski naprawdę ciężko mi się patrzy) z jednej strony zapowiadał się obiecująco chociażby ze względu na obsadę, z drugiej zaś pojawiły się obawy czy Allena stać jeszcze na jakiekolwiek zaskoczenie widza. No i cóż, po seansie mogę Wam powiedzieć tyle, że jeżeli nie przypadła Wam do gustu "Śmietanka towarzyska" (jak dla mnie był to film dobry, chociaż momentami nużący), to zapewne "Wonder Wheel" będzie dla Was jeszcze większym rozczarowaniem.