3 cze 2016

Nieortodoksyjne podsumowanie maja

Oglądacie programy przyrodnicze? Czasami mówią tam o soczyście zielonych miejscach na ziemi, które kilka miesięcy później w czasie pory suchej zmieniają się w pustynię, gdzie na próżno szukać jakichkolwiek roślin. Taka właśnie pora zawitała na mojego bloga, bowiem w maju nałożyły się na mnie wszystkie obowiązki, przez co czasu na czytanie nie było zbyt wiele. Do tego zaczęła się sesja i wypadłoby się pouczyć, a przynajmniej poudawać, że uczy. Pocieszam się jedynie tym, że choć liczba przeczytanych książek jest mniejsza niż w zeszłym miesiącu, to są one objętościowo większe.

Przeczytane w maju:
1. "Intruz" Stephenie Meyer 
Ilość stron: 560; Ocena: 6/10; Recenzja

2. "Krótka książka o miłości" Karolina Korwin Piotrowska
Ilość stron: 688; Ocena: 7/10; Recenzja

3. "Królowie Dary" Ken Liu
Ilość stron: 592; Ocena: 9/10; Recenzja

4. "Posiadacz" John Glasworthy
Ilość stron: 400; Ocena: 7/10; Recenzja

Łączna ilość przeczytanych stron: 2240

Spośród przeczytanych przeze mnie książek najlepiej wypadli "Królowie Dary" autorstwa Ken Liu. To wysokiej jakości fantasy, które przenosi czytelnika do wyimaginowanego świata, pełnego politycznych potyczek, gdzie zarówno przyjaźń, jak i miłość wystawione zostają na próbę. Najsłabszą majową książką okazał się "Intruz" Stephenie Meyer, choć i tak otrzymał on pozytywną opinię i uważam, że choć daleko tej powieści do ideału, to na pewno jest ona lepsza od "Zmierzchu" i dla kogoś, kto lubi lekkie (i przy tym obszerne) młodzieżowe czytadła, tytuł ten może sprawdzić się całkiem nieźle.

Dodatkowo na blogu pojawiły się:

A ile Wam udało się przeczytać w maju? ;)


7 komentarzy:

  1. U mnie niby dwie książki więcej, ale objętościowo wypada podobnie. W czerwcu moja sesja, więc pewnie też będzie mały zastój.. Chociaż nie, jednak nie :D Powodzenia!

    OdpowiedzUsuń
  2. To jest właśnie w czytaniu ciekawa sprawa i też się na tym czasem łapię, że bywa tak, iż objętościowo przeczyta się sporo, ale ilość tytułów jednak nie do końca zadowala. Ach, te problemy książkoholików. :D
    Powodzenia z sesją! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. U mnie również nałożyło się wiele obowiązków, przez co wynik też nie jest najlepszy, ale cieszę się, że w ogóle cokolwiek udało mi się przez ten natłok przeczytać, także Tobie też radzę się cieszyć chociażby z tego i oczywiście gratuluję wyniku! :)


    www.zksiazkadolozka.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. U mnie w tym miesiącu 5 przeczytanych książek, z czego najlepszą zdecydowanie był "Dygot" Jakuba Małeckiego :) Swoją drogą, ostatnio nabrałem ogromnej ochoty na książki Karolin Korwin Piotrowskiej, dlatego m.in. po Krótką książkę o miłości z pewnością niebawem sięgnę :D
    http://mybooktown.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. ja przeczytałam chyba 3 książki, 3 kolejne części Mrocznej Wieży, choć nie jestem pewna, bo nie pamiętam, którą kiedy zaczynałam :D w każdym razie zbliżam się do końca sagi i sięgnę po coś nowego

    OdpowiedzUsuń