18 maj 2016

Krótka książka o miłości [RECENZJA]

Tytuł: Krótka książka o miłości
Autor: Karolina Korwin Piotrowska
Ilość stron: 688
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Cena: 44 zł

Pamiętam, jak ponad pół roku temu recenzowałem "Ćwiartkę raz" - książkę podsumowującą zmiany, jakie zaszły w Polsce w ciągu ostatnich dwudziestu pięciu lat. Miałem wówczas nadzieję, że na kolejną tak ciekawą lekturę pióra Pani Karoliny nie będę musiał czekać zbyt długo. Moje prośby zostały wysłuchane, bowiem na początku tego roku autorka wydała "Krótką książkę o miłości". I wbrew pozorom nie jest to żaden tani harlekin inspirowany jej prywatnymi związkami, choć miłości w tej książce nie brakuje. Miłości do kina i filmów. Miłości, która serca nikomu nie złamie, no chyba, że przyjdzie Wam obejrzeć jedną z polskich komedii romantycznych. Wtedy złamać może się nie tylko serce, ale i mózg od nadmiaru głupoty.

"Krótka książka o miłości" to zbiór aż dziewięćdziesięciu ważnych dla Karoliny Korwin Piotrowskiej filmów, które na dobre zostały jej w pamięci, miały mniejszy lub większy związek z jej życiem i które potencjalnemu czytelnikowi poleca obejrzeć. A nuż widelec któryś się spodoba. Już w "Ćwiartce raz" sporo było na temat kina, tym razem jednak otrzymaliśmy całą, mającą prawie siedemset stron cegłę, w której znajdziemy (w większości, bo jak wiadomo- gusta są różne) miód dla oczu.

Jak sama autorka napisała "[...] nie jest to kolejna nudna książka o filmach i kinie, napisana językiem zrozumiałym tylko dla wybrańców. Nie jest to lista arcydzieł. To nie jest też lista filmów, które "musisz obejrzeć zanim umrzesz".

Pani Karolinie w związku z treścią tej książki można by zarzucić wiele, jednakże już na wstępie wyjaśnione zostają wszelkie niedomówienia, w tym to, dlaczego w "Krótkiej książce o miłości" nie zawarte zostały żadne polskie twory. Przekrój omawianych tytułów jest spory, znajdziemy tutaj zarówno nowsze dzieła, jak i te sprzed ponad trzydziestu lat. Tak samo sprawa ma się z gatunkami. Raz trafiamy na dramat miłosny, kilka stron później na horror, tudzież jakieś młodzieżowe sci-fi. Tak więc każdy powinien znaleźć tu coś dla siebie. Serwowane przez autorkę opisy są lekkie, napisane "swojskim", charakterystycznym dla niej językiem, przybliżające nie tylko fabułę i tematykę filmu, ale odnoszące się również do okoliczności i emocji z danym tytułem związanych. Dzięki temu poznać można nie tylko wiele interesujących filmów, ale i niejako kawałek samej autorki. Dla dociekliwych nie braknie tu również wielu ciekawostek związanych z reżyserami, aktorami i planem filmowym. Prawdopodobnie jedyną znaczącą wadą, jaką jestem w stanie wypomnieć, to spoilery, które od czasu do czasu Pani Karolina zaserwuje czytelnikom. A chyba nikt nie lubi poznawać zakończenia filmu przed jego obejrzeniem. Nie jest to jednak coś nagminnego, czasami jest to po prostu związane z ogromnymi emocjami towarzyszącymi tej, czy innej scenie, o której nie można było nie napomknąć. Na koniec warto dodać, że pod względem graficznym pozycja ta prezentuje się nie gorzej niż "Ćwiartka". Lubię taką wizualną spójność.

Nie twierdzę, że "Krótka książka o miłości" to pozycja genialna, czy obowiązkowa dla fanów kina. Czasami czytelnik może być zdziwiony, że zabrakło jakiegoś ważnego, przełomowego dla kina filmu, należy wtedy pamiętać, że jest to lektura subiektywna i na jej stronach kino postrzegamy oczami Pani Karoliny. Na dobrą sprawę, podobny zbiór ulubionych, czy wartościowych filmów mógłby stworzyć każdy z Nas. Niemniej jednak była to kolejna miła podróż, dzięki której na mojej liście "do obejrzenia" pojawiło się sporo filmów o których wcześniej nie słyszałem. Teraz zamiast tracić czas na przeglądanie filmwebowych propozycji, po prostu otwieram książkę Karoliny Korwin Piotrowskiej i wybieram kolejny polecany przez nią tytuł (mając nadzieję, że się nie zawiodę, bo ze mną to różnie bywa). Tak więc wcale nie taką krótką książkę o miłości polecam każdemu, bo tak jak w przypadku "Ćwiartki raz" była to lektura przez którą przebrnąłem z dużą przyjemnością.

Ocena książki: 7/10

Plusy:
-duże zróżnicowanie omawianych tytułów
-zawarcie ciekawostek dotyczących poszczególnych filmów, aktorów, reżyserów
-posiłkowanie się emocjami towarzyszącymi autorce podczas seansów

Minusy:
-autorce czasami zdarza się zaspoilerować zakończenie któregoś filmu


Za książkę dziękuję Anicie z vloga Book Reviews 


3 komentarze:

  1. Sama książka by mnie interesowała, ale niezbyt przepadam na tą panią no i te spoilerowanie zakończenia...

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam filmy i ciągle szukam kolejnych do kolekcji :) Pozycja wydaje mi się dla mnie idealna, jednak te zaspoilerowane zakończenia... Jednak skoro zdarzają się one tylko sporadycznie, jestem przekonana, że w przyszłości po nią sięgnę.
    Justyna z livingbooksx.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Nigdy nie miałam w ręku książki Karoliny Korwin Piotrowskiej, a ta wydaje się być całkiem ciekawa. Będę ją miała na uwadze, może kiedyś uda się ją tanio upolować. :)

    OdpowiedzUsuń