3 paź 2016

Nieortodoksyjne podsumowanie września

Wszystko się kiedyś kończy, nawet wakacje, które obowiązują studentów, no chyba że akurat czekała ich sesja poprawkowa, to o wakacjach ciężko wtedy mówić. Mnie na szczęście takie "przyjemności" ominęły. Więc czy mój wrzesień był udany? Biorąc pod uwagę zawirowania związane z pracą i nabytą kontuzję, to nie wiem czy mógłbym o tym miesiącu mówić, jako o wybitnie dobrym. Udało mi się za to przeczytać kilka całkiem dobrych książek i obejrzeć równie dobre filmy. Oto i one.

Przeczytane we wrześniu:

1. "Domino" Michał Piedziewicz
Ilość stron: 368; Ocena: 8/10; Recenzja

2. "Simon oraz inni homo sapiens" Becky Albertalli
Ilość stron: 304; Ocena: 9/10; Recenzja

3. "Linia serc" Rainbow Rowell
Ilość stron: 384; Ocena: 6+/10; Recenzja

4. "Clovis LaFay" Anna Lange
Ilość stron: 448; Ocena: 7/10; Recenzja

Łączna liczba przeczytanych stron: 1504

Najlepszą książką miesiąca okazał się być "Simon oraz inni homo sapiens", którą pochłonąłem w niecałe dwa wieczory. Jest to lektura lekka, zabawna, a jednocześnie niosąca ze sobą mądre przesłanie. Jak widać wyjątkowo słabej powieści w tym miesiącu nie uświadczyłem, choć na pewno "Linia serc" Rainbow Rowell była dla mnie takim małym rozczarowaniem. Nie znaczy to jednak, że przekreślam tę autorkę, wręcz przeciwnie, w najbliższym czasie mam zamiar dać jej kolejną szansę. 
Jeżeli chodzi o filmy, to na blogu pojawiły się trzy recenzje, wszystkie z nich nastawiają pozytywnie i zachęcają do obejrzenia poszczególnych tytułów. Znajdzie się coś dla fanów ambitniejszego kina ("Destrukcja), obyczajowych dramatów ("Julieta"), czy sympatyków dobrych komedii ("Bridget Jones 3").

Dodatkowo na blogu pojawiły się:

Obserwuj Nieortodoksyjnego tu: facebookinstagramlubimyczytać

Październik zapowiada się naprawdę pracowicie. Będzie mnóstwo Pottera, tego starego oraz nowego. Będzie też pewien ciekawy projekt, ale o tym kiedy indziej. Jest to także miesiąc powrotu na studia na trzeci rok licencjatu, dlatego trzymajcie kciuki, bo przede mną napisanie pracy i stworzenie tanecznego dyplomu. Jeżeli nie osiwieję, to będzie dobrze!

A jak Wam udał się wrzesień?

11 komentarzy:

  1. Trzymam kciuki za licencjat, wiem co to za katorga. Mam teraz przed sobą magisterkę :D Co do zaczytanego września, gratuluję wyniku! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. ksiażkowa pozycja nr 2 wygląda ciekawie, rozejrzę się za nią

    OdpowiedzUsuń
  3. Niby mówisz o rozczarowaniu "Linią serc", a jednak ocena całkiem wysoka - przyznam, że jestem trochę zaskoczona i lecę przeczytać recenzję :D Powodzenia z licencjatem! Przede mną pisanie magisterki, eh :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jednoczę się w bólu! :D
      Co do oceny "Lini serc" to wkradł się tu mały błąd, który zaraz poprawię. Mianowicie "Linię serc" oceniłem na 6/10 :D

      Usuń
  4. te pankejki z ostatniego zdjęcia *.* dogadzasz sobie czytając :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ewentualnie gdy mam coś dobrego i ładnego to podkładam książkę i robię zdjęcie by mieć na zapas :D Jaka jest prawda... tego nikt się nie dowie! :D

      Usuń
  5. Gratuluję udanego miesiąca :)
    Mam wielką ochotę na powieść Anny Lange.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie czytałam żadnej z tych pozycji... ale minimum dwie bardzo mnie kuszą :) Życzę udanego października! :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo dobrze wypadłeś w tym miesiącu czytelniczo. U mnie na koncie pojawiły się 3 przeczytane książki, ale jak już kiedyś mówiłam przy moim trybie życia (praca, 2,5-letnie dziecko, obowiązki domowe, rodzinka) - uznaję ten wynik za całkiem udany. ;) Zastanawiałam się kiedyś, czy przeczytać "Linię serc", ale zajrzę jeszcze do Twojej recenzji i chyba sobie odpuszczę. Mam na półkach do przeczytania wiele innych ciekawych książek, a i w księgarniach co rusz pojawiają się nowe, wspaniałe wydania. Życzę Ci sukcesów na studiach. :)

    OdpowiedzUsuń