16 gru 2016

Tajemny ogień [RECENZJA]

Tytuł: Tajemny ogień
Autorzy: C.J. Daughery, Carina Rozenfeld
Ilość stron: 392
Wydawnictwo: Otwarte
Cena: 39,90 zł

Taylor Montclair, mieszkanka Anglii, przykładna uczennica aspirująca do bycia studentką na Oksfordzie, od jakiegoś czasu cierpi na nieznośne bóle głowy. Kiedy osiągają one swój szczyt, wokół Taylor dochodzi do dziwnych i niewytłumaczalnych zdarzeń. Elektryczność zaczyna wariować, gasną światła, sprzęty podłączone do prądu wybuchają bez powodu. Wiele kilometrów dalej, we Francji żyje Sacha Winters. Ten młody chłopak nie stroni od kłopotów jednak z każdych, nawet najgroźniejszych sytuacji wychodzi obronną ręką, bowiem nie może umrzeć. Aż do swoich osiemnastych urodzin. Pewna zgrabnie uknuta intryga mimo dużej odległości zbliży tych dwoje do siebie. Wiele ze skrywanych tajemnic zostanie ujawnione i co najważniejsze, trzeba będzie stawić czoła czającemu się złu.

Chociaż okładka "Tajemnego ognia" już kiedyś rzuciła mi się w oczy, to nigdy wcześniej nie miałem okazji zgłębić się w twórczość którejkolwiek z autorek książki. Powieść ta idealnie pasuje do kategorii popularnych teraz młodzieżówek. Mamy tutaj zatem dwójkę młodych bohaterów odkrywających w sobie nadprzyrodzone zdolności, kwitnący romans w tle i rozterki charakterystyczne dla nastolatków. Pojawia się również sporo akcji i odkrywania tajemnic, które stopniowo wpływają na życie głównych bohaterów. Dobrze rozwinięty zostaje wątek dotyczący magii ukrywanej przed zwykłymi obywatelami. Celem staje się nie tylko dbanie o własne dobro, a uratowanie czyjegoś życia i odczynienie skomplikowanej klątwy. Niestety mimo tego, że brzmi to całkiem obiecująco, brak w tym oryginalności i elementów zaskakujących. Bo wszystko to, co ma do zaoferowania ta książka, znaleźć możecie w innych tego typu powieściach. Relacje rozwijające się pomiędzy Taylor i Saschą są bardzo przewidywalne. Tak samo jak to, że zło atakuje zawsze wtedy, kiedy postaciom wydaje się, że są bezpieczne. Oczywiście im dalej, tym lepiej. Jak łatwo się spodziewać, zakończenie pozostawia wiele kwestii niedomkniętych co niejako kusi, by sięgnąć po kolejny tom, którego premiera w naszym kraju już niebawem. 

Na szczęście, co warto podkreślić, "Tajemny ogień" cechuje lekki język i nieskomplikowana, aczkolwiek wciągająca fabuła, niewymagająca od czytelnika zbyt wiele zaangażowania. Czytanie tej książki nazwałbym raczej łatwą i szybką przyjemnością, w której najbardziej odnaleźć powinien się młodszy czytelnik. Szczególnie taki nieobeznany jeszcze z wtórnością występującą w popularnych młodzieżówkach. Na kolejny tom serii na pewno się skuszę, bo kto wie, może okaże się o wiele lepszy od "Tajemnego ognia". Starsi czytelnicy mogą być trochę zawiedzeni, niemniej jednak sądzę, że o wartości tej książki należy przekonać się samemu.

Ocena książki: 6+/10

Za książkę dziękuję Wydawnictwu Otwarte.

2 komentarze:

  1. Czyli książka na leniwy dzień :) albo raczej odpoczynek. Mam nadzieję, że uda mi się ją kiedyś przeczytać :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ta książka jest na moje prywatnej liście książek, których nawet próbować czytać nie chcę. Jak ktoś mnie zapyta, jakimi kryteriami się kieruję przy wyborze pozycji na tę listę, to odpowiedzi się nie doczeka, ale po prostu istnieją niektóre książki, które odpychają mnie na samą myśl o ich czytaniu i niestety akurat "tajemny ogień" się na niej znajduje. Myślę jednak, że za wiele nie stracę ;p

    OdpowiedzUsuń