Tytuł: Przegląd końca świata: Feed
Autor: Mira Grant
Ilość stron: 34,90 zł
Wydawnictwo: SQN
Cena: 496
Tematyka zombie nigdy do mnie nie przemawiała. Bez znaczenia, czy były to książki, filmy, czy nawet gry, ten temat po prostu nie wydawał mi się interesujący, co zresztą pogłębiło się po przeczytaniu "World War Z", które wszyscy tak wychwalali, a które mnie jakoś na kolana nie rzuciło. Pewnie w tym miejscu wypadałoby zapytać: to po cholerę sięgałeś po kolejną taką książkę? No cóż, postanowiłem dać zombiakom drugą i zarazem ostatnią szansę.
Akcja pierwszego tomu cyklu "Przegląd końca świata" rozgrywa się w niezbyt odległej przyszłości, w Ameryce, która już dwadzieścia lat zmaga się z problemem trupów powstających z grobów, jednakowo starając się odzyskać skażone epidemią tereny i pozwolić obywatelom prowadzić zwykłe życie. Głównymi bohaterami tej powieści jest rodzeństwo- Shaun i jego siostra Georgia, którzy są internetowymi dziennikarzami, czy też raczej- blogerami. Tak więc pewnego dnia Georgia dostaje maila, w którym dowiaduje się, że wraz z bratem i swoją przyjaciółką Buffy zostają zatrudnieni do relacjonowania przebiegu kampanii prezydenckiej jednego z kandydatów. Jest to wielka szansa na ogromną sławę i pieniądze, lecz wiąże się ona jednak z zanurzeniem w politycznym światku pełnym intryg i zamachów, bowiem ktoś za wszelką cenę stara się zniszczyć kampanię i zbrukać dobre imię przyszłego prezydenta. Czy główni bohaterowie dowiedzą się kto za tym stoi? I jak potoczą się ich losy?
W tym miejscu muszę przyznać, że pierwszy tom "Przeglądu końca świata" zaskoczył mnie w każdym calu pozytywnie. Ta książka chyba nawet nie posiada żadnej większej wady, do której mógłbym się przyczepić. Choć za swoje podwaliny, powieść posiada właśnie żywe trupy powstające z grobów, to wbrew pozorom oferuje o wiele więcej, niżeli niekończąca się ucieczka i strzelanie zombie w głowę na każdej kolejnej stronie. Co prawda nieumarli pojawiają się tu dosyć często, wprowadzając kilka chwil grozy i napięcia, to głównym tematem, na jakim skupia się "Feed" jest kampania prezydencka i wszystko to, co ze sobą niesie. A musicie wiedzieć, że walka o fotel prezydencki we wciąż niestabilnej Ameryce nie wygląda tak zwyczajnie. Dochodzi bowiem do sabotaży, napaści i epidemii zombie w miejscach, w których tego typu zdarzenia nie powinny się wydarzyć.
Co tyczy się postaci, to co prawda, początkowo nie przepadałem za głównymi bohaterami- Georgią i Shaunem. Wydawali mi się oni ludźmi nastawionymi tylko i wyłącznie na sukces, pozbawionymi życia prywatnego. I tacy właśnie są. Można ich za to krytykować, może ich również docenić za upór w dążeniu do swoich celów i chęć bycia szczerym wobec swoich współpracowników i czytelników. Dużą część powieści, bo aż jedną trzecią (o ile nie więcej) stanowią opisy odnoszące się do funkcjonowania świata, po którym porusza się czytelnik. Pokazuje to, że autorka w książkę tę przelała naprawdę dużo pracy, oferując tym samym coś więcej niż kolejny młodzieżowy zapychacz. Nie zabrakło również miejsca na wszelkie technologiczne nowinki, których bohaterowie używają w trakcie swojej pracy. Tak więc obraz świata wykreowanego przez Mire Grant jest niezwykle szczegółowy, choć do najmilszych, z wiadomych powodów, go nie można zaliczyć. Jednego dnia żyjesz, drugiego już nie. To właśnie stara się nam przekazać pisarka, tym samym serwuje nieoczekiwane zakończenie, które czytelnika pozostawia w szoku. Na plus warto również wspomnieć bardzo dobrze poprowadzoną narrację pierwszoosobową, co tak naprawdę nie każdemu autorowi wychodzi na dobre, a tutaj akurat sprawdziło się to świetnie.
Jeżeli interesuje Was postapokaliptyczna literatura, przedstawiająca świat pełen żywych trupów, to "Feed" jest książką, po którą koniecznie musicie sięgnąć. Zróbcie to nawet, jeżeli tak jak ja, nie do końca jesteście przekonani tą tematyką. Bo jak już wspominałem, powieść ta oferuje szybką akcję, bohaterów ściśle dążących do celów, a także wątki polityczno-kryminalne. Dla każdego coś dobrego.
Czy można chcieć czegoś więcej?
Tak! Kolejnego tomu tej serii na swojej półce. Oby okazał się równie dobry co pierwszy.
Ocena książki: 9/10
Plusy:
-dużo opisów wyjaśniających obecny stan świata
-smaczki na temat technologii oraz pracy blogerów
-wprowadzenie wątku politycznego
-świat pełen niebezpieczeństw
Minusy:
-brak
Zdecydowanie polecę Ci Pandorę jeśli o chodzi o apokalipsę zombie. Całkiem nowe, świeże i ciekawe podejście do tematu, a sama książka... no cudowna. A za Feed chętnie się zabiorę, chociaż słyszałam też negatywne recenzje :)
OdpowiedzUsuńKażda książka ma jakieś negatywne recenzje :D tego nie da się uniknąć :) A po "Pandorę" chętnie sięgnę :)
UsuńNiestety, dla mnie pierwszy tom był totalnym nieporozumieniem, jednak druga i trzecia część przygód Georgii i Shauna to cudeńka! Zniszczyły mnie kompletnie!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Skoro uznajesz dwa kolejne tomy za cudeńka mimo tego, że nie podobał Ci się pierwszy tom, to mam nadzieję, że i ja się w nich zakocham :)
UsuńNie siedzę w tej tematyce, ale w sumie od pewnego czasu zamierzałam się zapoznać. Zwykle trafiałam na dobre pozycje z tego wydawnictwa, więc wierzę, że i „Feed” będzie dobrym rozpoczęciem. :)
OdpowiedzUsuńLubię serial The Walking Dead, więc sądzę, że i ta książka przypadłaby mi do gustu ;) Jednak póki co nie mam jej w planach :)
OdpowiedzUsuńTwoje plany to już chyba grudzień obejmują :D?
UsuńOoo az tak dobra ocena? Bardzo się cieszę, bo mam tę książkę w planach :D O dziwo, jeszcze nigdy nie czytałam książki o zombiakach, a filmy nawet lubię :D
OdpowiedzUsuńZNów mnie naszła ochota na lekturę, bo już kiedyś planowałam i jakoś nie doszło do skutuku. Wszyscy wspominają o tym niesamowitym zakończeniu, więc to faktycznie musi być coś mocnego. Ja akurat zombie lubię, choć mało o nich czytam i co rozku staram się to zmienić. Zobaczymy, może jeszcze w lecie się uda ;)
OdpowiedzUsuńPolecam bo to książka idealna na lato :) Przynajmniej według mnie ;)
UsuńSię zobaczy...
UsuńAch serce mi krwawi, że nie lubisz zombiaków :P Historie o żywych trupach chyba nigdy mi się nie znudzą, mimo że budowane są według ścisłego schematu. Co ciekawe tej powieści jeszcze nie znam, ale dużo dobrego o niej słyszałam i czytałam, więc zabranie się za nią to kwestia czasu :)
OdpowiedzUsuńByć może ta seria zmieni moje podejście do nich ;) Po części już to zrobiła! A książkę gorąco polecam :)
UsuńOd siebie mogę jeszcze polecić książki z uniwersum "The Walking Dead" oraz "Apokalipsę Z" :)
UsuńJeżeli chodzi o "The Walking Dead" to oglądałem kilka odcinków serialu... i jakoś nie do końca mnie przekonał ;) Ale nie wiem jak książki...
Usuńsuper, uwielbiam czytać takie recenzje - książka traktująca o czymś, co raczej Cię nie ciekawi przekonała Cię do siebie :) dowód, że nie wolno skreślać na początku żadnej pozycji.
OdpowiedzUsuńNo chyba, że mowa o Zmierzchu albo 50 twarzach Greya :D wtedy chyba dozwolone jest skreślić przed przeczytaniem :D
UsuńNależę do tych właśnie osób, które nigdy nie odnajdowały się w tematyce zombie, ale widzę, że mimo to warto spróbować sięgnąć po tę książkę. Może spodoba mi się tak jak Tobie? :)
OdpowiedzUsuńMiejmy nadzieję, że tak :)
Usuń