20 kwi 2016

Pop-pisanie [RECENZJA]


Tytuł: Pop-pisanie
Autor: Kornel Machnikowski
Ilość stron: 159
Wydawnictwo: Fundacja OKO-LICE KULTURY

"Pop-pisanie" to druga już, po debiutanckim "Albinosie", książka, a dokładniej zbiór opowiadań, autorstwa Kornela Machnikowskiego. Jest to moje pierwsze i do tego nieoczekiwane spotkanie z jego twórczością. Opis zamieszczony na tyle "Pop-pisania" głosi: "zaczynamy od codzienności w pierwszym opowiadaniu, następnie rzeczy się udziwniają, z czasem dochodzi sztuka, wreszcie od sztuki uciekamy w stronę utopii (...)" i robi to nie tylko duży apetyt na lekturę, ale również stawia wysokie oczekiwania względem treści. Czy jednak jest ona tak atrakcyjna, jak wymyślna i zwracająca na siebie uwagę okładka?

Przyznam, że czytając poszczególne opowiadania bez wcześniejszego zapoznania z opisem książki, ciężko jest znaleźć elementy, które w klarowny sposób by je powiązały, tak by czytelnik nie musiał wytężać mózgu. Bo opowiadania Kornela Machnikowskiego, ich układ i zawartość, kuszą, by doszukać się w nich elementów wiążących, co nie zawsze bywa proste, o ile w ogóle możliwe. Historie napisane przez autora są mocno zróżnicowane zarówno pod względem tematyki (choć wszystkie w jakimś stopniu dotykają szeroko pojętej popkultury i sztuki) jak i ich atrakcyjności. Wśród trzynastu opowiadań znalazły się oczywiście takie, które wypadły mi z pamięci zaraz po ich przeczytaniu, jak i te, które od kilku dni siedzą mi w głowie. 

Wybór formy książki, w postaci opowiadań, z jednej strony jest zaletą, a z drugiej wadą. Bo kiedy któraś z historii nas nie zainteresuje, można pocieszyć się myślą, że kilka stron dalej i tak będziemy czytać o czymś zupełnie innym, wypełnionym nowymi bohaterami, przeżywającymi coraz to inne problemy. Z drugiej zaś strony taka forma nie daje szansy na nawiązanie bliższych kontaktów między czytelnikiem, a postaciami i światem wykreowanym. Stanowi to również bardzo bezpieczną przestrzeń dla autora, bo nie trzeba aż tak bardzo brnąć w wykreowany przez siebie świat przyszłości i charakterystykę postaci. 

Ze wszystkich opowiadań najbardziej w pamięć zapadło mi to zatytułowane "jeden numerek", pisane z perspektywy żyjącego w przyszłości mężczyzny, ochroniarza, który  nadzoruje intrygującą procedurę przydzielania tytułowego numerka determinującego przyszły zawód danego człowieka. To niewątpliwie jedno z tych opowiadań wpisujących się w kanon wspomnianej utopii/antyutopii, które dodatkowo ukazało pomysłowość autora. Mogę sobie tylko wyobrazić jak dobra mogłaby być książka normalnej długości, wykorzystująca tę modną (aczkolwiek w tym przypadku oryginalną) tematykę dystopii. Prawdopodobnie każdy, kto po "Pop-pisanie" sięgnie, znajdzie wśród tych trzynastu, własne, ulubione opowiadanie i całość zinterpretuje na swój niepowtarzalny sposób.

Humoru w książce jest niewiele, choć mogłoby się początkowo wydawać, że tak zakręcona twórczość będzie nią wprost przeładowana. Opisów również nie ma tu w nadmiarze, działa to jednak na plus, bowiem w połączeniu w lekkim piórem oraz licznymi, nawiązaniami do sztuki daje bardzo nieszablonowe opowiadania z domieszką enigmatyczności. Po zakończonej lekturze dostrzec można zapędy autora do stworzenia czegoś większego, co  i podkreślam słowo "stworzenia", ponieważ "Pop-pisanie" mimo moich ochów i achów arcydziełem nie jest i jak każda "normalna" książka posiada swoje małe wady i nie każdemu może się spodobać.

Nie sądziłem, że tak pozytywne wrażenie wywrze na mnie "Pop-pisanie". Kornel Machnikowski to autor nie tylko młody, ale i zdolny. Może i napisana przez niego książka nie jest lekturą, którą pamiętać będę za rok, niemniej jednak to dobry początek i mogę mieć tylko nadzieję, że autor dobrze spożytkuje swój talent i wielokrotnie jeszcze o nim usłyszę, tudzież zrecenzuję wydane przez niego powieści. Jeżeli więc jesteście zainteresowani zbiorem tych opowiadaniami, sięgnijcie po "Pop-pisanie", odskocznię od standardowego i nudnego życia w świat wypełniony różnoraką sztuką.

Ocena książki: 7/10

Plusy:
-zróżnicowane, niezbyt długie opowiadania
-lektura na jeden wieczór
-napisana lekkim piórem
-w jakiś sposób książka jest enigmatyczna

Minusy:
-niektóre z opowiadań pozostawiają niedosyt

Za możliwość zrecenzowania książki dziękuję Kornelowi i przy okazji zapraszam na jego stronę o TUTAJ.


8 komentarzy:

  1. Cóż, ja opowiadań nie lubię czytać, ale te wydają się całkiem ciekawe :D Wspaniała okładka! :O Myślę, że mogłabym się z tą książką zaprzyjaźnić.
    LeonZabookowiec.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Przyznam, że pierwszy raz widzę tę książkę. Akurat nawet lubię tomiki opowiadań, właśnie ze względu na to, że niektóre mogą rozkochać, a inne nie. I zazwyczaj każdy znajdzie tam coś dla siebie :) To, które Ci najbardziej przypadło do gustu naprawdę wydaje się zacne :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie tylko to jedno przypadło mi do gustu :) Pośród wszystkich 13 opowiadań jest kilka perełek :)

      Usuń
  3. Nigdy nie słyszałem o tej książce, a wydaje się być naprawdę ciekawa :) Lubię od czasu do czasu sięgać po zbiory opowiadań. Zawsze jest to miły przerywnik od tych wszystkich wielowątkowych tomiszczy. Poza tym, ta okładka działa na mnie jak magnes :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Oooo! Zdecydowanie dla mnie :) Już zacieramy rączki i cieszymy się na lekturę :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Właśnie skończyłam "Pop-pisanie" i powoli zbieram myśli ku pisaniu recenzji... Książkę opisałeś świetnie, chociaż mi do gustu przypadła nieco mniej :P

    OdpowiedzUsuń
  6. Zmęczyłam się tą lekturą. Miałam wrażenie, że wszystko to już było, że wszystkie opowiadania są banalne i tendencyjne. I zdecydowana większość od razu wyparowała mi z głowy. A zapowiadało się tak dobrze.

    OdpowiedzUsuń