24 kwi 2017

Baśnie Barda Beedle'a [RECENZJA]

Tytuł: Baśnie Barda Beedle'a
Autor: J. K. Rowling
Ilość stron: 146
Wydawnictwo: Media Rodzina
Cena: 25 zł

"Baśnie Barda Beedle'a" to ostatni z trzech dodatków do serii o Harrym Potterze, z którym miałem przyjemność się zapoznać. Jak łatwo wywnioskować po tytule, jest to nic innego jak zbiór kilku, a dokładniej pięciu, klasycznych baśni opowiadanych w magicznym świecie maluchom na dobranoc. "Baśnie Barda Beedle'a" po raz pierwszy wspomniane zostały w "Insygniach Śmierci", czyli ostatnim tomie serii o Młodym Czarodzieju. Kto czytał ten wie, że omawiany dzisiaj tytuł odegrał niemałą rolę w powieści zamykającej magiczne uniwersum.

Objętość książeczki jest praktycznie taka sama jak w przypadku dwóch pozostałych dodatków, co sprawia że jej przeczytanie to kwestia godziny. Miłym urozmaiceniem podczas lektury są komentarze Albusa Dumbledore'a. Dyrektor Hogwartu poddaje każdą z nich małej analizie przybliżając czytelnikowi przesłanie jakie ze sobą niosą, przedstawia ich szerszą historię, czas powstania, czy opisuje reakcje jakie wywoływały w magicznym społeczeństwie. W kwestiach morałów baśnie Beedle'a niewiele różnią się od naszych- mugolskich. Oczywiście, w baśniach czarodziejów króluje magia, jednak w ostatecznym rozrachunku zawsze wygrywa dobro i miłość.

Mimo, że w baśniach Beedle'a nie brak śmierci, nikczemników, czy niegodnych postępków, to autorka w swoich opowieściach główną uwagę kieruje na szlachetne aspekty ludzkich działań, podkreślając jak ważne w życiu człowieka jest czynienie dobra i pomoc niesiona innym. Spośród wszystkich pięciu baśni najbardziej spodobały mi się "Fontanna szczęśliwego losu" a także "Włochate serce" posiadające chyba najmroczniejszy klimat. Cała reszta jest równie dobra i tak samo jak te dwa wyróżnione tytuły łatwo zapada w pamięć. Brak tu jakichkolwiek słabszych momentów, które negatywnie mogłyby wpłynąć na odbiór całości.

Ze wszystkich dodatków do serii to właśnie "Baśnie Barda Beedle'a" spodobałby mi się najbardziej. Zaraz za nimi uplasował się "Quidditch przez wieki", na samym końcu natomiast znajduje się podręcznik "Fantastyczne zwierzęta". Na tak pozytywnym odbiorze baśni Beedle'a zaważył fakt, że wydają się najbardziej dopracowane i przemyślane ze wszystkich trzech książeczek. Poza tym napisane przez Rowling baśnie są bardzo uniwersalne dzięki czemu bez obaw można zapoznać z nimi dzieci. Warto również wspomnieć, że cały dochód ze sprzedaży dodatków do serii o Harrym Potterze przeznaczony jest na rzecz organizacji dobroczynnej Lumos, której nazwa wywodzi się od zaklęcia często stosowanego przez czarodziejów w świecie wykreowanym przez Rowling.

Ocena książki: 8/10

3 komentarze:

  1. Za mną wciąż chodzą te trzy książeczki, a najbardziej właśnie "Baśnie". Przejrzałam w księgarni każdą z nich i nawet tak na pierwszy rzut oka widać, że są najbardziej dopracowane :)

    OdpowiedzUsuń
  2. U mnie jest podobnie, uważam, że Baśnie są najfajniejszym i najciekawszym dodatkiem! :)
    aga-zaczytana.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Super pozycja. Klasyczne morały baśniowe, ale akcja rozgrywa się w świecie Harry'ego. Coś pięknego. :)

    OdpowiedzUsuń