Tytuł: Behawiorysta
Autor: Remigiusz Mróz
Ilość stron: 496
Wydawnictwo: FILIA
Cena: 36,90 zł
Mówiąc potocznie, siedzieć w książkach i nie wiedzieć kim jest Remigiusz Mróz, to ponoć już wstyd. O tym pisarzu doszły mnie słuchy, kiedy to jeszcze wszyscy niczym pochodnia jarali się "Parabellum". Od tamtego momentu trochę minęło, a Mróz nie zwolnił tempa, a wręcz przeciwnie, idzie niczym burza publikując jedną książkę za drugą. Ten rok pod tym względem okazał się niezwykle udany. Nie widziałem więc dla siebie innego wyjścia, jak tylko zrobić to, co odwlekałem tak długo, czyli zapoznać się z twórczością Mroza. Postawiłem na "Behawiorystę", który do księgarń trafił stosunkowo niedawno.
"Behawiorysta" to powieść kryminalna, której akcja dzieje się w Opolu i jego okolicach. Tytułowym behawiorystą jest tu Gerard Edling pracujący w przeszłości w policji, a także prokuraturze. To mógł być kolejny monotonny dzień Edlinga spędzony na bezczynności, gdyby nie terrorysta zabarykadowany w przedszkolu, gotowy zrobić krwawą jatkę. Poproszony o pomoc w tej sprawie Behawiorysta jeszcze nie jest świadomy, że stanie się częścią okrutnej i nieprzewidywalnej gry stworzonej przez psychopatycznego Kompozytora.
Już pierwsze strony powieści oferują dawkę mocnych wrażeń za sprawą "Koncertu krwi", przerażającego widowiska, gdzie widz decydować może o ludzkim życiu. Ten początek sprawił, że moje oczekiwania względem reszty książki momentalnie wzrosły. Dalej pojawia się kilka ciekawych i nieprzewidywalnych twistów, a cała sprawa robi się coraz bardziej krwawa, drastyczna i angażująca. Powieść wciąga i szybko się ją czyta (pomijam już fakt gigantycznych akapitów) bo każda strona przybliża do prawdy, którą czytelnik tak bardzo pragnie poznać. Końcówka niestety ze względu na spory przeskok w czasie i przekombinowanie robi się męcząca. Wszelkie emocje zdają się być tam już do cna wyczerpane wydarzeniami, które miały miejsce wcześniej i mogłyby być tymi kulminacyjnymi. Sam pomysł na książkę jest jak najbardziej na plus. Choć po kryminały nie sięgam aż tak często, to są one dla mnie gatunkiem bardzo przewidywalnym, gdzie często bazuje się na gotowych schematach. A "Behawiorysta" do książek przewidywalnych nie należy, niezależnie od tego czy treść jest dla kogoś atrakcyjna. Mróz potrafi w odpowiednich momentach zaskoczyć, a co najważniejsze, zmrozić krew w żyłach nie unikając w powieści scen brutalnych do granic możliwości.
Jeżeli chodzi o postacie w książce występujące, to Edling jako ten główny bohater prezentuje się nader ciekawie. To osoba specyficzna, na swój sposób oryginalna, wybijająca się ponad całą resztę. Bardzo dobrze wypada również Beata, silna, dążąca do celu kobieta, dawna współpracowniczka Gerarda. Zastrzeżenia mogę mieć za to do czarnego charakteru, postaci niezwykle intrygującej dopóki tylko nie poznamy jej bliżej. Traci on wtedy od strony psychologicznej i przestaje być tym elementem, który za wszelką cenę chcemy odkryć i poznać od podszewki. Mimo tego pozytywnie wypada fakt, że Kompozytor towarzyszy nam przez całą powieść, a nie jest jedynie niewiadomą, którą poznajemy na końcu, jak czasami ma to miejsce w innych kryminałach.
"Behawiorysta" chociaż w pewnych momentach okazał się rozczarowujący, pozostaje kryminałem godnym polecenia, oferującym ciekawych bohaterów i porządną, mrożącą krew w żyłach akcję. Tak więc moje pierwsze spotkanie z twórczością Remigiusza Mroza uznaję za udane. Teraz tylko mam dylemat, po którą jego powieść jako kolejną powinienem sięgnąć...
Ocena książki: 7/10
Polecam sięgnąć po trylogię z komisarzem Forstem:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Po "Behawiorystę" z pewnością sięgnę w najbliższym czasie, nawet zakupiłam już tę książkę. Liczę na to, że Mróz znowu mnie zaskoczy, chociaż wątpię, aby tak nie było ;) Polecam sięgnąć po "Kasację" :) To był pierwszy kryminał Mroza, jaki przeczytałam i byłam zachwycona! I oczywiście kolejne zaskakujące zakończenie gwarantowane :D
OdpowiedzUsuńNie znam osoby, której by nie spodobała się chociaż jedna książka Remigiusza Morza. Autor pisze różnie, po różnorakie gatunki sięgając, dzięki czemu grupa jego odbiorców jest całkiem szeroka. Tak myslałem, że Ci się spodoba, co wyraziłem w komentarzach na fejsie :D
OdpowiedzUsuńNo tak, wydając tyle książek, nie ma chyba innej możliwości, żeby przynajmniej jedna książka się podobała :D
UsuńJa też jeszcze nie miałam do czynienia z książkami Mroza, ale planuję nadrobić zaległości już niedługo.
OdpowiedzUsuńTo mnie wstyd - Bo Mroza nie znam wcale. Ale po takiej recenzji nie pozostaje mi nic innego jak tylko nadrobić zaległości.
OdpowiedzUsuńMnie ta książka nie rozczarowała. Przeciwnie - uważam, że to najlepsza książka autora. :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że mnie nie rozczaruje, bo mam co do niej duże oczekiwania. Ale na pewno przeczytam, bo to w końcu Mróz
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
To Read Or Not To Read
Jeśli chodzi o twórczość Mroza, to czytałem całą Trylogię z Komisarzem Forstem. Książki z tego cyklu okazały się bardzo przyjemnymi kryminałami, które trzymały w napięciu od początku do samego końca. Na Behawiorystę również mam ochotę, jednak w najbliższym czasie raczej nie znajdę na niego czasu :)
OdpowiedzUsuńniestety ja nie czytałam żadnej pozycji od pana Mroza.. ale chyba zacznę od Parabellum.
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam, jak na razie, dwie książki tego autora. Jednakże nie zamierzam na tym kończyć. :DD
OdpowiedzUsuńJools and her books