16 paź 2015

Cyrk Nocy [RECENZJA]

Tytuł: Cyrk Nocy
Autor: Erin Morgenstern
Wydawnictwo: Świat Książki 
Ilość stron: 431
Cena: 39,90 zł

Jak się okazuje, magia istnieje naprawdę, a dwóch mistrzów tej sztuki postanawia w ramach rywalizacji wyszkolić uczniów, którym w przyszłości przyjdzie się ze sobą zmierzyć. Areną do tej rozgrywki staje się Le Cirque des Reves, czyli dziewiętnastowieczny cyrk, wyróżniający się na tle wszystkich innych. W miejscu tym, napędzanym ogromną ilością magii, rodzi się uczucie pomiędzy rywalami, które może w przyszłości zaważyć na rozgrywce, zmieniając jej przebieg i doprowadzając do niespodziewanych zdarzeń.

Po "Cyrk Nocy" pióra Erin Morgenstern prawdopodobnie nigdy bym nie sięgnął, gdyby nie entuzjastyczna recenzja Olgi z Wielkiego Buka. Pod wypływem chwili (a także śmiesznie niskiej ceny tej książki oferowanej w niektórych sklepach internetowych) zamówiłem sobie własny egzemplarz, który, co tu oszukiwać, trochę ponad miesiąc przeleżał na mojej półce. Postanowiłem sięgnąć po niego dopiero w momencie, kiedy nie miałem nic innego pod ręką, a czekała mnie wtedy dosyć długa podróż. Jak się potem okazało, już po pierwszych rozdziałach zostałem wciągnięty w wir magicznej rozgrywki pomiędzy Celią i Marco, przez co prawie przegapiłem swój przystanek.

Tak, jak było to w przypadku "Pachnidła", książka ta mocno uderzyła w moje zmysły, głównie za pomocą barwnych i plastycznych opisów, pozwalających poczuć zapach jabłek w karmelu, czy chociażby prażonej kukurydzy, będącej nieodłącznym elementem przekąsek podjadanych podczas oglądania cyrkowych występów. Jeżeli już nawiązujemy tutaj do tytułowego cyrku to warto zaznaczyć, jak mocno różni się on od tych, które prawdopodobnie mieliśmy okazję odwiedzać podczas beztroskiego dzieciństwa. Nikt nie wie kiedy i w jakim miejscu pojawi się cyrk, a jeżeli jest zawita, to jak długo zostanie w danym miejscu.  Na to cudowne miejsce składa się ogromna ilość namiotów, z czego każdy oferuje widzowi całkowicie inne atrakcje. Mamy tutaj już znane nam tresowane dzikie koty, iluzjonistkę władającą prawdziwą magią oraz tak nietuzinkowe atrakcje, jak chociażby lodowy ogród, czy namiot pełen butelek zawierających wspomnienia pod postacią zapachów. Długo by można jeszcze wymieniać, jednak najważniejsze tutaj jest to, że widz sam wybiera kolejność i ilość odwiedzonych namiotów, a czytelnik dostaje niezwykłą możliwość, jaką jest towarzyszenie bohaterom powieści, a co za tym idzie, zwiedzenie co ciekawszych miejsc w Le Cirque des Reves. 

"Cyrk Nocy" już od pierwszych stron przesiąknięty jest nie iluzją, a prawdziwą magią, co stwarza naprawdę niepowtarzalny, nieco tajemniczy, eteryczny, a momentami nawet bajkowy klimat. Ta książka po prostu oczarowuje czytelnika i z każdą kolejną stroną sprawia, że coraz trudniej się od niej oderwać. Jeżeli posiada ona jakieś słabsze strony, to niestety, w jakiś magiczny sposób mi umknęły. Nawet niespieszne tempo akcji nie wydaje się być wadą, a poniekąd staje się zaletą, ponieważ mamy więcej czasu na delektowanie się samym cyrkiem, czy też bliższe poznanie poszczególnych bohaterów i relacji ich łączących.

Jestem bardzo zaskoczony tym, jak dobra okazała się być debiutancka powieść Erin Morgenstern. Poprzez ciekawych bohaterów, niespieszną akcję i niepowtarzalny klimat oferowany przez cyrk, pisarka stworzyła książkę... czy raczej miejsce, w którym każda spędzona chwila była dla mnie ogromną przyjemnością, a rozstanie się z nim wywołało smutek. Jeżeli zatem po przeczytaniu tej recenzji macie ochotę na podróż po cyrku pełnym magii, to koniecznie sięgnijcie po "Cyrk Nocy", który umili wam kilka wieczorów i przeniesie do całkiem innego świata, dzięki czemu przynajmniej na chwilę oderwiecie się od szarej, obecnie jesiennej, rzeczywistości.

Ocena książki: 7/10

Plusy:
-niepowtarzalny, tajemniczy, nieco bajkowy klimat
-wprowadzenie elementów magii
-możliwość zwiedzenia niezwykłego cyrku

Minusy:
-brak


12 komentarzy:

  1. Chociaż momentami widać, że jest to debiut to książka jest warta swojej uwagi. Choćby tylko ze względu na niesamowite tło powieści, czyli cyrk i magię. Opisane jest to wszystko... no świetnie. O tej książce mówi się albo dobrze albo źle. Ja trafiam do grona tych pierwszych, Cyrk nocy zwyczajnie mnie oczarował :)

    Pozdrawiam :) Przy gorącej herbacie

    OdpowiedzUsuń
  2. Książkę mam już od jakiegoś czasu na półce i nie mam czasu po nią sięgnąć! :D
    Świetna recenzja, i mimo że pozytywna, to udało Ci się napisać ją nieco dłuższą, haha :D A, i nie wierzę w to, że książka nie ma minusów :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hmmm, pewnie ktoś inny na moim miejscu znalazłby całą listę wad, jakie ta powieść posiada, ja o dziwo takowych nie dostrzegłem, a jeżeli były, to nie rzuciły mi się aż tak w oczy :D

      Usuń
  3. Czytałam o tej książce nie raz. Mam nadzieję, że niedługo pojawi się w mojej bibliotece. Ubóstwiam takie klimaty, magiczne i przerażające zarazem. To zdecydowanie książka dla mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jestem na siebie bardzo zła, że podczas składania zamówienia w takiej właśnie księgarni internetowej nie dorzuciłam tej śmiesznie taniej książki. Teraz wiem, że to był błąd, bo bardzo chcę zapoznać się z tą pozycją! Szczególnie po takiej recenzji.
    Pozdrawiam,
    http://magiel-kulturalny.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja też ją przeczytałam pod wpływem bardzo pozytywnych recenzji ;) Generalnie byłam zadowolona po lekturze, choć chętniej chyba obejrzałabym film albo zagrała w grę na podstawie tej książki. O ile rozpoczęła się bardzo dobrze, z czasem traciła impet, żeby na końcu już paść zupełnie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aż tak zawiodło Cię zakończenie? Może nie było idealne, ale nie powiedziałbym, żeby w mojej opinii wypadło aż tak źle :D

      Usuń
  6. Już dla samej okładki skuszę się na tę pozycję. Jest cudna ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Uwielbiam takie klimaty! Niewątpliwie będę musiała kiedyś przeczytać .
    Pozdrawiam!
    http://kot-w-bibliotece-czyli-kocie-recenzje.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. O kurka! A propos cyrku to czytałam tylko "Wodę dla słoni". Wyczuwało się tam tą atmosferę, ale momentami było nudno. Uwielbiam książki oddziałujące na zmysły!
    Ale będę pożerać!

    OdpowiedzUsuń
  9. Zauważyłam, że od czasu recenzji Olgi, mnóstwo osób sięga po tę książkę. Mnie jednak nadal do niej nie ciągnie, chociaż recenzje są bardzo pozytywne... Może to dlatego, że zawsze mam ogromny stos książek do przeczytania na "już" i na tę zwyczajnie szkoda mi czasu :)

    OdpowiedzUsuń
  10. zdecydowanie mam ją w planach! pozdrawiam:)
    http://wyznaniaczytadloholiczki.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń