24 lis 2016

Dziewczyna z Dzielnicy Cudów [RECENZJA]

Tytuł: Dziewczyna z Dzielnicy Cudów
Autor: Aneta Jadowska
Ilość stron: 320
Wydawnictwo: SQN
Cena: 36,90 zł

Zabierając się za "Dziewczynę z Dzielnicy Cudów" wiedziałem, że nie będę w stanie uniknąć porównań do "Prawdodziejki" czytanej przeze mnie jakiś czas temu. Te z pozoru różne książki posiadają kilka łączących je punktów jak chociażby silne bohaterki będące kobietami, czy świat przepełniony magią. Z tyłu głowy miałem również bardzo pozytywne recenzje najnowszej powieści Anety Jadowskiej, na jakie udało mi się natrafić. Poskutkowało to dużymi oczekiwaniami, które nie do końca zostały spełnione.

Wars i Sawa to dwa miasta przedzielone rzeką. Miasta oplecione magią. Miasta pełne niebezpieczeństw, którym czoła stawia wyjątkowa dziewczyna. Dziewczyna z Dzielnicy Cudów. Nikita. Wychowana w dyscyplinie, pracuje obecnie dla Zakonu Cieni, gdzie za szefową ma własną matkę, kobietę, z którą łączą ją bardzo dziwne, wręcz toksyczne relacje. Nikita jako dziewczyna zawsze pracująca solowo wkrótce będzie musiała nauczyć się współpracować z innymi. Z kim dokładnie? I jaką sprawę będzie musiała rozwiązać? 

Na początku ciężko mi było wciągnąć się w tę powieść. Pierwsze kilkadziesiąt stron książki raczej nie obfituje w akcję, zamiast tego starając się jak najbardziej przybliżyć postać głównej bohaterki, Nikity. Było to trochę nużące, bo zamiast zalewać czytelnika taką dawką informacji można było je dawkować po trochu, z z upływem kolejnych rozdziałów ujawniając coraz więcej. Czasami właśnie takie książki, gdzie głównego bohatera poznajemy stopniowo, wydają mi się być nieco ciekawsze. Gdzieś w jednej trzeciej lektury dopiero zaangażowałem się w czytanie i poczułem, że "Dziewczyna z Dzielnicy Cudów" posiada swój potencjał, niekoniecznie odpowiednio wykorzystany. Akcja trochę przyspiesza, dzięki temu dochodzi do kilku ciekawszych wydarzeń, aczkolwiek brak tej książce jakiś emocji, dramatyzmu,czy budowania napięcia. Tak naprawdę większość objętości książki zajmują opisy, których jest tu co niemiara. 

Postacie występujące na kartach powieści są zbyt jednowymiarowe i mimo tego, że autorka nadał im jakieś rozpoznawalne i unikalne dla nich cechy, wydają się trochę nijacy. Niemniej jednak można wśród nich znaleźć kilkoro ciekawszych w tym wspomnianą już Nikitę, naprawdę osobliwą aczkolwiek interesującą postać, której to narracja towarzyszy nam od pierwszych aż do ostatnich stron. Równie dobrze o ile nie lepiej, prezentuje się Robin, niechciany partner nagle pojawiający się w życiu głównej bohaterki. To jedna z najbardziej wyrazistych postaci, rozprowadzająca tajemniczą aurę. Bowiem wszystko co z nim związane dalekie jest od oczywistości. Ciekawym wątkiem, jaki został poruszony, były relacje Nikity z matką, Ireną, jak również historia dotycząca jej ojca. Bardzo dobrze w całości wypada nietuzinkowy świat wypełniony magią. Duży plus dla autorki również za to, że akcję powieści umieściła częściowo w naszych realiach stosując polskie imiona, nie siląc się na bycie światowym, tak jak niektórzy próbują robić. Oczywiście te wspomniane polskie realia są w odpowiedni sposób zmienione i dostosowane na potrzeby wizji fantastycznego świata Jadowskiej, dwóch miast Wars i Sawa, w które zgłębiamy się z każdym kolejnym rozdziałem.

"Dziewczyna z Dzielnicy Cudów" nie jest złą książką. Wręcz przeciwnie. To powieść dobra, chociaż wszystko w niej jest bardzo poprawne. Na pewno znajdzie ona wielu swoich zwolenników, jednakże nawiązując do wstępu recenzji, jak na tak duży hype, spodziewałem się czegoś nieco lepszego. W takim wypadku najlepszym rozwiązaniem dla osób, które jeszcze nie są przekonane czy warto czytać "Dziewczynę z Dzielnicy Cudów", będzie po prostu sięgnięcie po tę książkę i przekonanie się samemu ile Jadowska ma do zaoferowania.

Ocena książki: 6/10

Za książkę dziękuję Wydawnictwu SQN.

6 komentarzy:

  1. Ja się do Jadowskiej już zraziłam po lekturze pierwszego tomu o Dorze Wilk i za żadne skarby świata po inne jej książki nie sięgnę. Jak widać, wiele nie tracę sądząc po twojej opinii dotyczącej Dziewczyny z Dzielnicy Cudów...

    OdpowiedzUsuń
  2. Pomimo, że nie przepadam za fantastyką, tą książkę chętnie bym przeczytała. Może dlatego, że lubię polskie książki, a niewiele czytałam takich, które są dobre.

    czytajacpomiedzywersami.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Uhu nie jest to pierwsza recenzja, w której spotykam się z opinią, która nie wychwala tej książki pod niebiosa. Sama nie mam zamiaru jej czytać, bo to nie są moje klimaty więc raczej bym się tylko rozczarowała :(

    OdpowiedzUsuń
  4. Hmm, jak na początku trafiałam na same pozytywne recenzje tej książki, tak teraz na takie, które przedstawiają książkę raczej jako przeciętniaczka. ;/ I sama już nie wiem, czy sięgnę po ten tytuł, czy nie. Pewnie pozostawię to losowi. ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Opinie są różne :) Mnie książka bardzo się spodobała, ale traktowałam ją raczej jako powieść typowo rozrywkową z ciekawym elementem alternatywnej Warszawy i nie miałam jakichś dużych oczekiwań, może dlatego pozytywnie się zaskoczyłam. Wciągnęłam się w nią już od samego początku i nawet nie dostrzegłam jakiegoś nadmiaru opisów. Wręcz przeciwnie, moim zdaniem obfitowała w akcję ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Mnie osobiście książka pani Jadowskiej bardzo się spodobała z tym, że podeszłam do niej jako do typowej powieści rozrywkowej, bez większych oczekiwań. Jednakże, przyznaję, "Dziewczyna z Dzielnicy Cudów" wybitnym dziełem literackim nie jest, a ilość pozytywnych opinii może troszkę zmylić. Niemniej można przy niej całkiem fajnie spędzić wieczór ;)

    Pozdrawiam
    Kasia z bloga KsiążkoholizmPostępujący

    OdpowiedzUsuń