23 paź 2014

Pozostawieni- Tom Perrotta

Jakiś czas temu zauważyłem, że szczególnie mocno ciągnie mnie do książek na podstawie których tworzone są filmy i seriale. W końcu prawie każda książka to potencjalny materiał do ekranizacji. Na myśli jednak mam obecne bestsellery i ich pochodne. Wielu twierdzi, że książki o których mowa nie są warte uwagi, niepotrzebnie zapełniając czytelnikom czas. Mimo to każda lektura niesie ze sobą przekaz, większy lub mniejszy w zależności od  nastawienia autora. Jednak przekaz książki, o której dzisiaj będzie mowa, nie jest tak oczywisty, pomimo że zaadresowana została do prawie każdego czytelnika, niezależnie od wieku.

Kiedy odkryłem, że moje półki pozbawione są jakichkolwiek nowości, udałem się do księgarni Matras z zamiarem nabycia lektury idealnej na nadchodzące podróże. Szczerze powiedziawszy, sam nie wiedziałem o jaki typ książki dokładnie mi chodzi. "Pozostawieni" autorstwa Toma Perrotta już wcześniej wpadli mi w oko, być może dlatego, że zdarzało mi się natrafić na serial o tej samej nazwie, który chociaż nie do końca mnie zaciekawił, pozostał dla mnie w pewien sposób intrygujący. Tym samym, kiedy dostrzegłem "Pozostawionych" nie zwlekałem z ich zakupem, kierowany chwilowym impulsem.

Nie miałem wcześniej styczności z recenzjami tej książki, mogłem więc pozostać w jej ocenie całkowicie obiektywny. "Pozostawionych" przeczytałem jednym tchem, podczas kilku dłuższych podróży i muszę przyznać, że była to lekka pozycja, która skutecznie umiliła mi czas. Początek fabuły rozpoczyna się kilka lat po zdarzeniu ogólnie nazywanym jako "porwaniem kościoła". Polegało ono na nagłym zniknięciu 2% ludzkości. Chociaż autor stara się skoncentrować na wydarzeniach teraźniejszych, liczne opisy owego zdarzenia i powroty do bolesnych wspomnień głównych bohaterów są tu nieuniknione. Tym samym czytelnik poddawany jest częstym retrospekcjom. Powraca do nich ból spowodowanym utratą najbliższych, który jest nieodłączną częścią powieści, napisanej z perspektywy kilku osób. Próbują one na nowo poukładać swoje życie, nieudolnie starając się zapomnieć o przeszłości. Jedni stracili znajomych, inni rodzinę. Wielu z tych, którzy pozostali na świecie postanowiło złożyć przysięgę milczenia dołączając do "Winnych pozostałych".

Pisząc tę książkę, Tom Perrotta nie skupiał się na przyczynach, wspomnianego wyżej porwania, dlatego osoby, które pragną uzyskać odpowiedzi na nurtujące ich pytania, zostaną rozczarowane. Głównym tematem jest tu życie ludzi postawionych w niecodziennych sytuacjach oraz ich starcie z problemami, z którymi wcześniej nigdy nie mieli do czynienia. Oczywiście pojawiają się tutaj również zagadki które czytelnik sam lub z pomocą autora książki będzie miał okazje rozwiązać. Na myśli mam tajemnicze morderstwo jednego z "Winnych Pozostałych", którego ciało znajduje córka burmistrza (Kevina) miasteczka Mapleton.

Zakończenie "Pozostawionych" nadchodzi szybko i nieoczekiwanie. Osobiście odczułem niedosyt z powodu niewytłumaczonych pytań, które nieustannie miałem w głowie. Można odnieść wrażenie, że jest to jedna z wielu książek, nic nie wnoszących do naszego życia. Wystarczy się trochę wysilić, by odnaleźć przesłanie mówiące (przynajmniej w moim mniemaniu) że człowiek jest w stanie podnieść się z najgorszej możliwej sytuacji i żyć dalej. Mimo wszystko o tym tytule szybko można zapomnieć, jest to jednak przyjemna lektura, po którą warto sięgnąć w wolnej chwili.

OCENA KSIĄŻKI 6,5/10

Przypominam o tym, że można aktywnie śledzić mojego bloga na FB>>TU<< oraz dodać go do obserwowanych (po prawej stronie bloga).


2 komentarze:

  1. Hm, nie wiem czemu ale ta książka jakoś mnie nie ciekawi :) mimo, że recenzja świetna :)

    OdpowiedzUsuń
  2. o nieee, nie cieprię tego uczucia, gdy nie padają odpowiedzi na pytania, które sobie zadaję.. ten niedosyt.. już wiem, ze nie sięgnę po tę książkę :D

    OdpowiedzUsuń