23 cze 2014

Trafny Wybór & Wołanie Kukułki

O moim uwielbieniu związanym z twórczością J.K. Rowling długo można by pisać. Wykreowany przez pisarkę świat magii wciągnął mnie już w bardzo młodym wieku. Każdy kolejny tom traktujący o przygodach młodego czarodzieja pożerałem w zatrważającym tempie. Pisząc krócej: mnie, tak samo jak resztę świata ogarnęła potteromania. Od tamtego momentu minęło już trochę czasu, a mimo to do książek z tej serii wracam często i chętnie (to samo zresztą tyczy się adaptacji filmowych). To właśnie Harremu pisarka zawdzięcza swoją sławę i kolosalne zyski, które otrzymuje aż do dzisiaj. 
Wielu zapewne spodziewało się, że 7-tomowa seria, która na dobre wpisała się w kanon fikcji, będzie jednym, tak doniosłym dziełem Rowling. Nic bardziej mylnego. Na kilka lat po wydaniu ostatniego tomu o Harrym Potterze, pisarka powróciła w całkiem nowym wydaniu.
Trafny Wybór wydany został w 2012 roku i według wielu, była to jedna z najbardziej wyczekiwanych wówczas książek. Oczekiwania względem treści również nie były małe, a zawiedli się na niej głównie ci, którzy wierzyli że w miasteczku Pagford znajdą coś z Potterowskiego Hogsmeade. Sam należałem do osób, które z wytęsknieniem Trafnego Wyboru wypatrywały w oknach księgarni i chociaż po lekturę sięgnąłem z półrocznym opóźnieniem, muszę przyznać, że nie zawiodłem się ani trochę.

Akcja osadzona w prowincjonalnym miasteczku Pagford toczy się powoli, a czytelnik otrzymuje niepowtarzalną okazję wniknięcia do umysłów różnych bohaterów. Postaciom (których otrzymujemy bardzo wiele) daleko jest do ideału. Każdy z nich przeżywa problemy i rozterki, z jakimi i my mamy szansę spotkać się w codziennym życiu. Dzięki temu problematyka poruszona przez autorkę jest uniwersalna i idealnie wpasowuje się w realia XXI wieku. W poszczególnych rozdziałach nie brak czarnego humoru, a całość wydaje się być niesamowicie szczera, przy tym zmuszająca do przemyśleń. Zakończenie książki mnie osobiście wgniotło w fotel i mam nadzieję, że na was zrobi równie wielkie wrażenie, o ile jeszcze nie mieliście okazji sięgnąć po tę lekturę, a naprawdę warto. W Trafnym Wyborze brak świata magii, więc i porównania do Harrego Pottera stają się nietrafione.
O kryminale zatytułowanym "Wołanie Kukułki", który wyszedł spod ręki Rowling, świat dowiedział się dopiero pół roku po jego wydaniu. Autorka bowiem pisała pod pseudonimem Roberta Galbraith, by móc na nowo cieszyć się obiektywizmem czytelników odgradzając od nich świat magii Harrego Pottera. Jak  jednak wiadomo wieści szybko się rozchodzą i pisarka zbyt długo nie cieszyła się spokojem. 
Ostatnimi czasy, omijając wszelkie premiery, wybrałem się do księgarni Matras by zakupić swój własny egzemplarz Wołania Kukułki. Na wstępie już jestem zadowolony, ze zniżek jakie otrzymałem. Mam nadzieję, że spędzę przy tej książce wiele miłych godzin. O efektach postaram się informować na bieżąco.
Tymczasem w Ameryce odbyła się właśnie premiera Jedwabnika- kontynuacji Wołania Kukułki. Jak widać autorka nie osiadła na laurach i skrupulatnie obdarowuje swoich czytelników literaturom na wysokim poziomie. Jak przyznała w jednym z wywiadów, seria kryminałów z detektywem Strike'm w roli głównej zawarta zostanie w trzech osobnych tomach.
Korzystając z okazji, chciałbym wszystkich serdecznie powitać na moim nowym blogu. Jest to pierwszy post i miejmy nadzieję, nie ostatni! Treści, które będę tutaj publikować, dotyczyć będą głównie książek, dobrej kawy, jak i moich przemyśleń :)



12 komentarzy:

  1. Jesteś jedną osobą, która Trafny Wybór poleca. Osobiście robiłam trzy podejścia do TW i za nic nie mogę przebrnąć dalej niż za trzeci rozdział, po prostu ciężko mi się to czyta, stoi tak sobie na półce już ponad rok i nic, nie wiem czy w końcu to przeczytam do końca. Co jednak nie zmienia faktu jak widzę, jak ludzie porównują Trafny Wybór do Harrego Pottera, dno i trzy metry mułu, przecież to jest całkiem inny rodzaj literatury. A o kukułce chętnie przeczytam ;) Może sama zakupię ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Problem Trafnego Wyboru dla niektórych tkwi właśnie w tym, że akcja nabiera tempa bardzo powoli :)

      Usuń
  2. Mnie jakoś nigdy nie ciągnęło do przeczytania Harrego Pottera, nie lubię fantastyki. Za to "Wołanie kukułki" mnie zainteresowało bo lubię kryminały i może po tą książkę Rowling sięgnę ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja Pottera traktuję jako jedną z książek dzieciństwa i chyba ją w tym dzieciństwie pozostawię. Każda próba ponownego przeczytania kończyła się u mnie odłożeniem książki z powrotem na półkę. Wolę pozostawić serię w dziecięcych wspomnieniach. ;) Natomiast do Trafnego Wyboru zbieram się od pewnego czasu i nie mogę się zdecydować, czy warto czy nie. A leży w biblioteczce i czeka.

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak uwielbiam serię o Potterze, jak czekałam na Trafny Wybór.. tak się zawiodłam. Może nie dużo, ale jednak. Była to dla mnie zwykła historia, nic nadzwyczajnego; coś o czym przeczytałam i prawdopodobnie za tydzień zapomnę.

    OdpowiedzUsuń
  5. Serię o Potterze lubię, ale jakoś nie mam ochoty czytać pozostałych książek J.K. Rowling. Nie chodzi o to, że nie podoba mi się opis, fabuła jej kolejnych książek czy coś, ale jakoś po prostu nie mam na nie ochoty :| Ale niewykluczone, że jednak kiedyś po nie sięgnę.

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie wiem, czy to coś nie tak z moją przeglądarką, aczkolwiek nie wyświetla mi się obrazeczek po prawej stronie :)

    A co do Rowling, tą książkę przeczytałam i rzeczywiście, może w porównaniu z Potterem nie była niczym niezwykłym, ale czytało się mi przynajmniej super :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czasami zdarza się, że obrazek w ramce po prawej stronie, wczytuje się z drobnym opóźnieniem :)

      Usuń
  7. Sama zakupiłam Trafny Wybór i kompletnie mi się nie spodobał. Spodziewałam się czegoś innego i to co zastałam nie zdołało mnie do siebie przekonać. Co innego "Wołanie Kukułki"- jak najbardziej polecam.

    OdpowiedzUsuń
  8. Widziałam Trafny Wybór na półkach, parę razy wzięłam do ręki, ale jakoś nie mogłam się skusić. Cały czas miałam wrażenie, że po Potterze już mnie niczym nie porwie... Może w trakcie wakacji się zdecyduję ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Moje niedowidzące oczy męczyły się z tą malutką czcionką, no ale doczytałam :)
    'Trafny wybór' miałam i oddałam koledze, bo nie mogłam przebrnąć. A kukułkę bardzo chciałabym przeczytać, ale jak byłam po nią w księgarni to była już wykupiona i o :)

    Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie, naczytane.blog.pl

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja jestem w trakcie "Wołania Kukułki" i jak najbardziej polecam, bo jak na razie, książka mnie pozytywnie zaskakuje :)

      Usuń