29 gru 2018

Ulubione polskie płyty w 2018

Tak, powróciłem po długiej nieobecności. Nie wiem tylko czy na chwilę, czy na stałe. Chyba jednak na chwilę. No ale cóż, koniec roku to czas specjalny, bo można podsumować... podsumować dosłownie wszystko. Ja zatem postanowiłem pokrótce opowiedzieć Wam o kilku płytach wydanych przez rodzimych artystów w 2018 roku, które podbiły moje serce i do których powracałem bardzo często. Był to zdecydowanie bardzo dobry rok dla polskiej muzyki, popowej w szczególności. Kolejność jest oczywiście przypadkowa.

26 wrz 2018

"Player One" Ernest Cline

Wydawać by się mogło, że w kwestii dystopii powiedziane zostało już dosłownie wszystko. Wtedy jednak pojawia się informacja o filmie w reżyserii Stevena Spielberga stworzonego na podstawie książki „Player One” napisanej przez amerykańskiego pisarza Ernesta Cline’a. Powieść ta jest jego literackim debiutem. Co warto podkreślić, debiutem bardzo udanym.

21 lip 2018

"Smocze kły" Michael Crichton

Dzisiaj nie będzie o dinozaurach. To znaczy będzie, ale o ich kościach, więc do Parku Jurajskiego nam jeszcze daleko. Wspominam o tym ponieważ to właśnie Michael Crichton za sprawą swojego pomysłu z komarami uwięzionymi w żywicy powołał do życia wymarłe setki milionów lat temu gady. Zanim jednak do tego doszło, sporo lat wcześniej, świat szokowały gigantyczne kości odkopane gdzieś na piaszczystych pustkowiach. Co więcej, w tych niesprzyjających warunkach dwoje paleontologów- Othniel Charles Marsh oraz Edward Drinker Cope, rywalizowało ze sobą o to, komu uda się odkryć okazalsze szkielety.

18 lip 2018

"Wielka samotność" Kristin Hannah

Kristin Hannah to amerykańska pisarka, którą pokochałem za sprawą wspaniałej i pełnej bólu powieści "Słowik", będącej jedną z moich ulubionych książek 2016 roku. Nie trzeba było więc mnie długo namawiać bym sięgnął jej najnowsze dzieło i przepięknym tytule "Wielka samotność". Oczekiwania miałem spore, ale czy powieść ta im sprostała?

3 lip 2018

Relacja z koncertu Beyonce i Jay'a-Z w Warszawie

Byłem, widziałem, przeżyłem. Mowa oczywiście o "On The Run II Tour" czyli najnowszej trasie koncertowej Beyonce i jej męża Jay'a-Z. Pierwsza część trasy obejmowała Europę, w tym i Polskę. Byłem zaskoczony gdy dowiedziałem się, że Carterowie zawitają do nas. Od razu wiedziałem, że muszę zdobyć bilet. Ceny biletów wahały się od niecałych stu złotych za najwyższe sektory trybun, poprzez kilkaset złotych za trybuny dolne i płytę, aż do kuriozalnie drogich biletów pozwalających na wcześniejsze wejście itd. Ja swój bilet kupiłem w momencie gdy ruszyła oficjalna sprzedaż. Jako że bardzo zależało mi na tym koncercie, a ciężko było dorwać jakikolwiek tańszy bilet, to musiałem wykroczyć poza założony budżet. Czy przepłaciłem? Sam się nadal nad tym zastanawiam. Wątpię byśmy mieli w Polsce kolejną możliwość obejrzenia ich razem na scenie, więc mogę to uznać za dobrą inwestycję, szczególnie że uwielbiam twórczość zarówno jej, jak i jego.

15 cze 2018

Weekend z filmami "Jurassic World: Upadłe Królestwo"

Tytuł: Jurassic World: Upadłe Królestwo
Reżyseria: J.A. Bayona
Czas trwania: 124 min.
Premiera: 8 czerwca 2018 

Wielokrotnie na tym blogu podkreślałem przy okazji książek czy to filmów, jak wiele znaczy dla mnie wszystko co związane z dinozaurami i "Parkiem Jurajskim". Tak więc niezależnie od tego jak wiele fabularnych głupot posiadał w sobie wydany w 2015 roku "Jurassic World", byłem w stanie wybaczyć to twórcom by najzwyczajniej móc czerpać jak największą radość z powrotu dinozaurów na duży ekran. Niestety oglądając kolejną część, czyli "Jurassic World: Upadłe Królestwo" nie jestem już w stanie pewnych rzeczy zignorować. Po obejrzeniu zwiastuna moje oczekiwania względem filmu wzrosły. Miałem nadzieję, że będzie tu podobnie jak w przypadku nowej trylogii "Gwiezdnych Wojen", gdzie po bardzo bezpiecznej "Nowej nadziei" dostaliśmy ryzykownego i dzielącego publiczność "Ostatniego Jedi". Niestety tak się nie stało.

1 cze 2018

Krótkie opinie: "Han Solo: Gwiezdne wojny- historie"

Han Solo: Gwiezdne wojny- historie
reżyseria: Ron Howard
czas trwania: 135 min. 
premiera: 25 maja 2018

Po "Ostatnim Jedi", który totalnie podbił moje serce, jednocześnie dzieląc widzów na dwa skrajne sobie obozy, na najnowszy projekt z uniwersum Gwiezdnych wojen miałem naprawdę duży apetyt. Nie zraziły mnie nawet informacje o problemach na planie i późniejszej zmianie reżyserów. Jednak kiedy już obejrzałem "Han Solo" to poczułem się nieco zawiedziony. Wszystkie te plotki o wspominanych problemach okazały się przestrogą, którą niesłusznie zignorowałem. Chociaż początek "Han Solo" jest całkiem obiecujący, to niestety im dalej, tym większe czułem znużenie i zniecierpliwienie. I wcale nie chodzi tu o obsadę, bo oni wszyscy naprawdę dają sobie radę. W szczególności nowy Han Solo, w którego wcielił się Alden Ehrenreich zasługuje na wyróżnienie za swoją pracę. On nie stara się na siłę naśladować swojego pierwowzoru. On tworzy Hana Solo na nowo, zachowując jednak to co w jego postaci było najważniejsze. Od strony audiowizualnej również film prezentuje się bardzo dobrze. W czym więc problem? Najpewniej w historii bez polotu, która nie oferuje kompletnie nic zaskakującego czy świeżego, co stanowi duży zawód w porównaniu do tego, jak wiele schematów przełamał "Ostatni Jedi". Oczywiście "Han Solo" nie nazwę porażką, bo można go obejrzeć i mieć z tego trochę frajdy. Dla mnie to po prostu trochę za mało.

Ocena: 7/10

Jest czerwiec i mam spory młyn w pracy w związku ze zbliżającymi się występami, brakuje mi więc czasu na długie recenzje. Postanowiłem zatem, że będę pisać częściej, ale w o wiele krótszej formie niż zwykle. Na pewno znajdą się zwolennicy krótszych recenzji. To chyba lepsze niż pozostawiać bloga na dwóch długich postach miesięcznie. 

31 maj 2018

Krótkie opinie: Tully

Tully
reżyseria: Jason Reitman
czas trwania: 96 min.
premiera: 11 maja 2018

Po obejrzeniu zwiastuna spodziewałem się komedii. I rzeczywiście do pewnego momentu "Tully" było komedią. Momentami nieco gorzką, ale jednak komedią. W pewnym momencie następuje jednak zwrot, który wywraca film do góry nogami i nagle wszystko to co wcześniej śmieszyło i rozczulało wywołuje głęboki smutek. Tak przynajmniej było w moim przypadku. "Tully" znakomicie obrazuje to jak musi czuć się zabiegana, nie mająca chwili dla siebie matka trójki dzieci, która niewiele ma wsparcia w swoim mężu. Film ten nie stara się niczego koloryzować, wręcz przeciwnie, dosadnie pokazuje prawdę. Charlize Theron w roli głównej wypada niezwykle przekonująco. Oglądając "Tully" miałem wrażenie, że ona nie udaje granej przez nią postaci, a naprawdę nią jest. Może to kwestia jej przygotowania do roli, bowiem (tu ciekawostka!) by zagrać w filmie Theron przytyła dwadzieścia (!) kilogramów, co jak później wyznała przypłaciła depresją. Nie dziwi więc, że widząc ją na ekranie naprawdę można poczuć smutek, bezradność i niechęć do codziennego życia. Tak więc nie dajcie się zwieść opiniom i nie idźcie na ten film jak na odmóżdżającą komedię. "Tully" to tak naprawdę piekielnie dobry i chwilami poruszający dramat obyczajowy o zmaganiach kobiety po porodzie. Szczerze polecam.


Ocena: 9/10

22 maj 2018

"Wyzwolenie" Ian Tregillis

Wszystko co dobre kiedyś się kończy. Piszę to ponieważ ta recenzja jest moim pożegnanie z trylogią "Wojny Alchemiczne" napisaną przez Iana Tregillisa. Co ważne, trylogią, która nie tylko porwała moje serce, ale i jako pierwsza wprowadziła mnie w clockpunkową rzeczywistość o której istnieniu wcześniej nie miałem pojęcia. Opisywane dziś "Wyzwolenie" jest ostatnim tomem wieńczącym moją podróż po świecie pełnym mechanicznych służących.

4 maj 2018

"Fantastyczne zwierzęta i jak je znaleźć" (wydanie ilustrowane) J.K Rowling

"Fantastyczne zwierzęta i jak je znaleźć" to jeden z dodatków do serii o Harrym Potterze napisany przez autorkę całej serii, czyli J.K. Rowling. Jakiś czas temu z okazji nadchodzącego filmu wznowiono wydanie tego dodatku wraz z pozostałymi dwoma, jakimi były "Quidditch przez wieki" oraz "Baśnie Barda Beedle'a" (ich recenzje znajdziecie kolejno tu, tu i tu). O ile wówczas byłem zadowolony z tego jak wyglądają "Fantastyczne zwierzęta" oraz że w ogóle mogę je w końcu mieć u siebie w biblioteczce, to nie podejrzewałem, że z małej książki posiadającej tak niewiele treści uda się wyczarować coś tak pięknego, jakim jest opisywana dzisiaj książka.

28 kwi 2018

"Nawałnica mieczy. Krew i złoto" George R.R. Martin

No i po ponad roku przerwy powróciłem do "Pieśni Lodu i Ognia". Tym razem w swoje ręce wziąłem drugi tom "Nawałnicy mieczy". Tak więc połowa całej opublikowanego dotąd cyklu już za mną. Zaznaczę od razu, że szalenie nie lubię, kiedy powieść oryginalnie mająca jeden tom, w Polsce podzielona zostaje na dwa odrębne. Ja rozumiem, że przetłumaczenie lektury mającej około tysiąca stron zajęłoby sporo czasu i że ważyłaby ona mniej więcej tyle co cegła, no ale dla czytelników wiąże się to z dodatkowymi kosztami. Co więcej, ciężko jest mi jednoznacznie ocenić drugi tom "Nawałnicy mieczy", mając na uwadze, że to zaledwie połowa całej opowieści.

22 kwi 2018

Weekend z filmami: Wyspa psów

Mam nadzieję, że Wesa Andersona nikomu przedstawiać nie trzeba. Co zaznaczę od razu, jestem jego ogromnym fanem. Na przestrzeni lat reżyser ten wypracował sobie własny unikalny styl, dzięki czemu w każdym jego kolejnym filmie można podziwiać specyficzną dla niego estetykę z pięknymi symetrycznymi kadrami na czele i słodko-gorzką historią, której doświadczają jego bohaterowie. Nie inaczej jest w przypadku jego najnowszego dzieła, czyli "Wyspy psów".  Jest to jego drugi film animowany zrobiony metodą poklatkową. 

14 kwi 2018

Weekend z filmami: Player One

Spielberg powraca z dobrym młodzieżowo-familijnym kinem akcji. Co prawda swój powrót reżyser ten zaliczył już w grudniu zeszłego roku przy okazji filmu "Czwarta władza", ale niestety nowy film z Meryl Streep w roli głównej nie zachwycił mnie tak jakbym tego oczekiwał. Co więcej, okazał się być ciężkostrawnym i raczej niepotrzebnym dodatkiem do tegorocznych Oscarów. Na szczęście nie trzeba było długo czekać na to, by niesmak został zatarty czymś o wiele lepszym.

30 mar 2018

"Kształt wody" Guillermo del Toro, Daniel Kraus

Niektórzy mogą być pewnie zdziwieni, tak jak ja byłem zdziwiony widząc na półkach w empiku powieść o tytule "Kształt wody". Jak rzadko to bywa, tym razem na podstawie filmu nagrodzonego na tegorocznej gali rozdania Oscarów, powstała książka. Kolejność odwrotna niż zwykle, ale czy to oznacza, że lektura ta nie może ona być dobra? Nie. Wręcz przeciwnie, będzie to kuszący kąsek jeżeli ktoś, tak jak ja zakochał się w najnowszym, nieco pokręconym dziele Guillermo del Toro. Co warto podkreślić, książka ta powstała przy współpracy meksykańskiego reżysera, laureata Oscarów odpowiedzialnego za wspomniany film, z amerykańskim pisarzem Danielem Krausem.

19 mar 2018

"Artemis" Andy Weir

Andy Weir jest to amerykański pisarz, który zyskał sobie sympatię czytelników na całym świecie za sprawą swojej debiutanckiej powieści. "Marsjanin", bo tak brzmi jej tytuł, okazał się być na tyle porywający, że na jego podstawie nakręcono nawet nominowany do Oscara film. Mając na uwadze to, jak dobrą i lekką lekturą był "Marsjanin", nie zastanawiałem się długo nad sięgnięciem po "Artemis", nową powieść Andy'ego Weira, również z gatunku science fiction. Mogłoby się wydawać, że autor odnalazł swoją ścieżkę, jaką byłby powieści z akcją umieszczoną poza granicami naszej planety, ale rzeczywistość okazała się być zgoła inna.

4 mar 2018

Weekend z filmami: Oscarowy przegląd filmów

Chyba po raz pierwszy odkąd interesuję się Oscarami, a kilka lat to już będzie, udało mi się obejrzeć wszystkie filmy z najważniejszej kategorii jeszcze przed galą. Wielu z nich niestety nie miałem czasu zrecenzować w dłuższej formie, dlatego też przygotowałem zbiorczy post, w którym o każdym z kandydatów napisałem kilka zdań od siebie. Co od razu podkreślę, tegoroczne zestawienie Oscarowe nie jest idealne. Nadal ubolewam, że w kategorii głównej kompletnie pominięto wspaniałe "The Florida Project", a nominowano kolejny historyczno-polityczny zapychacz w postaci "Czwartej władzy". No, ale znalazło się tam również kilka prawdziwych perełek z "Tamte dni, tamte noce" na czele.

24 lut 2018

Weekend z filmami: Kształt wody

Ze wszystkich filmów nominowanych do tegorocznych Oscarów, to zaraz obok "Tamte dni, tamte noce", najbardziej czekałem właśnie na "Kształt wody". Jest to najnowszy film wyreżyserowany przez Guillermo del Toro, który w przeszłości pracował nad tytułami takimi jak "Labirynt fauna" czy "Crimson Peak". Na "Kształt wody" czekałem z niecierpliwością ponieważ nie dość, że dostał najwięcej nominacji do Oscarów, to jeszcze mówi się o nim, jako o potencjalnym zwycięzcy w najważniejszej kategorii. Tak więc już na wstępie moje oczekiwania względem tego filmu były bardzo wysokie. 

23 lut 2018

"Harry Potter i Więzień Azkabanu" (wydanie ilustrowane) J.K. Rowling

No i w końcu w moich rękach dzięki uprzejmości wydawnictwa Media Rodzina znalazło się ilustrowane wydanie trzeciej części przygód Harry'ego Pottera. Tak jak w przypadku dwóch poprzednich tomów, za wspaniałą oprawę graficzną odpowiadał Jim Kay. Nie będę ukrywać, że chociaż jestem już po dwudziestce, to nadal wszystko co związane z magicznym światem wykreowanym przez J.K Rowling, wzbudza we mnie wielkie emocje. Trzecia część jest szczególnie ważna, ponieważ stanowi łącznik pomiędzy pierwszymi dwoma książkami skierowanymi bardziej do dzieci, a pozostałymi od "Czary Ognia" w górę, które wprowadzały czytelnik w coraz mroczniejszy i niebezpieczny świat magii.

11 lut 2018

Weekend z filmami: Trzy billboardy za Ebbing, Misouri

Są takie filmy, o których słyszy się tak dużo dobrego, że jeszcze przed wejściem do polskich kin obrastają legendą. Taka sytuacja ma miejsce teraz przy okazji tytułów nominowanych do tegorocznych Oscarów. Chodzi mi dokładnie o dwa filmy. Jeden z nich miałem już okazję skonfrontować z rzeczywistością i moimi oczekiwaniami, których podwaliny zbudowane zostały na tych wszystkich jakże pozytywnych opiniach. Mowa to oczywiście o filmie "Trzy billboardy za Ebbing, Misouri" w reżyserii Martina McDonaghta. Tym drugim jest "Kształt wody", ale na moją opinię o nim trzeba będzie jeszcze trochę poczekać.

3 lut 2018

Weekend z filmami: Atak paniki

Jak jest w polskim kinie? Mam wrażenie, że coraz lepiej. Oczywiście nadal pojawia się wysyp komedii romantycznych niskich lotów, tudzież nietrafionych produkcji pokroju głośno komentowanego "Botoksu" Patryka Vegi, ale wśród tego można wyłuskać też wiele filmów wartych uwagi. Po wspaniałej "Cichej nocy", którą nadal bardzo dobrze wspominam, przyszedł czas na "Atak paniki" przez wielu uważany za polską odpowiedź na nominowane kilka lat temu do Oscarów "Dzikie historie". Żeby od razu było jasne- oba filmy są od siebie zupełnie różne. Łączą je zaledwie małe elementy, ale oba polecam obejrzeć, bo są równie dobre.

31 sty 2018

"Życie jest sztuką" J.K. Rowling

Dzisiejsza recenzja będzie krótka, tak by jej długość nie przekroczyła długości książki, o której dzisiaj mowa. Brzmi dziwnie, prawda? Tak więc przychodzę w wytłumaczeniem. Wydawnictwo Media Rodzina pokusiło się jakiś czas temu o wypuszczenie na rynek malutkiej książeczki "Życie jest sztuką. O korzyściach płynących z porażek i sile wyobraźni" (pozwólcie, że będę korzystać ze skróconej wersji). Sam tytuł kojarzy się raczej z poradnikiem albo literaturą motywującą czytelnika do działa, ale tak naprawdę jest to jedynie przemowa, którą J.K. Rowling wygłosiła podczas ceremonii zakończenia roku na Uniwersytecie w Harvardzie. Oczywiście o tym, kim jest autorka, chyba nie trzeba pisać, bo przecież każdy powinien panią Rowling kojarzyć z kultowej serii o Harrym Potterze.

23 sty 2018

"Tamte dni, tamte noce" Andre Aciman

O książce "Tamte dni, tamte noce" usłyszałem stosunkowo niedawno za sprawą zbliżającej się premiery filmu o tym samym tytule. Autorem książki jest włosko-amerykański pisarz Andre Aciman. Recenzowana dzisiaj powieść swoją oficjalną premierę miała w 2007 roku, jednak w Polsce pojawiła się ponad dekadę później. Od stycznia tego roku jest już dostępna w rodzimych księgarniach.  Jako że lubię powieści z wątkiem LGBT na czele, nie musiałem długo przekonywać siebie samego by sięgnąć po tę lekturę, tym bardziej że z utęsknieniem czekam na film, który niebawem wkroczy na ekrany kin.

15 sty 2018

"Silver. Pierwsza księga snów" Kerstin Gier

Kerstin Gier jest to pisarka niemieckiego pochodzenia, zajmująca się przede wszystkim literaturą młodzieżową. Do jej najbardziej znanych książek należą "Trylogia czasu" oraz trylogia "Silver". Tą drugą właśnie dzisiaj wezmę w obroty, a dokładnie jej pierwszy tom zatytułowany "Pierwsza księga snów". Powieści z tej serii już dawno za sprawą pięknych okładek rzuciły mi się w oczy, ale dopiero teraz postanowiłem po nie sięgnąć. Wcześniej nie miałem żadnej styczności z twórczością tej autorki, dlatego też nie miałem żadnych oczekiwań co do lektury po którą sięgnąłem.