Kerstin Gier jest to pisarka niemieckiego pochodzenia, zajmująca się przede wszystkim literaturą młodzieżową. Do jej najbardziej znanych książek należą "Trylogia czasu" oraz trylogia "Silver". Tą drugą właśnie dzisiaj wezmę w obroty, a dokładnie jej pierwszy tom zatytułowany "Pierwsza księga snów". Powieści z tej serii już dawno za sprawą pięknych okładek rzuciły mi się w oczy, ale dopiero teraz postanowiłem po nie sięgnąć. Wcześniej nie miałem żadnej styczności z twórczością tej autorki, dlatego też nie miałem żadnych oczekiwań co do lektury po którą sięgnąłem.
"Silver. Pierwsza księga snów" opowiada historię nastolatki o imieniu Liv, która wraz ze swoją młodszą siostrą Mią przeprowadza się do nowego domu matki. Po raz kolejny Liv zmuszona jest pożegnać dawnych przyjaciół i rozpocząć życie w nowym, obcym dla niej miejscu. Dodatkowo ku nieszczęściu sióstr, ich matka znalazła sobie nowego partnera, Ernesta Spencera, który mimo chęci i podjętych prób, nie jest w stanie przekonać do siebie dziewczynek. Wkraczając w zupełnie nowe życie Liv zaczynają nawiedzać tajemnicze sny, kompletnie oderwane od rzeczywistości, a jednocześnie mające w sobie coś podejrzanie prawdziwego i realnego. Liv będzie musiała odkryć, co naprawdę kryje się za niezwykłymi snami.
"Silver" przede wszystkim jest powieścią skierowaną do młodszego czytelnika. Wystarczy spojrzeć na okładkę by móc wysnuć taki wniosek, co zresztą potwierdzone zostaje później przez treść lektury. Styl pisania Kerstin Gier jest nieskomplikowany, wręcz banalny, co utwierdza wysnuty wcześniej wniosek. Dzięki temu "Pierwszą księgę snów" czyta się bardzo szybko, bez przestojów. Pomysł na fabułę jest prosty, ale jakże czarujący. Realny świat przełamany zostaje przez wymiar snów, który jest czymś tajemniczym, dostępnym tylko dla nielicznych. Samą Liv, główną bohaterkę, jak i problemy życia codziennego, związane ze szkołą, chłopakami i sytuacją rodzinną można zaliczyć do typowych problemów dziewczyn w jej wieku. Na szczęście schemat ten w jakiś sposób zostaje przełamany poprzez wprowadzenie sennej krainy. Ta zaś budzi różne uczucia od strachu poprzez rozbawienie zachodzącymi tam sytuacjami.
Nie jest to powieść głęboka, którą zapamiętuje się na zawsze. Jest to za to bardzo lekka książka, mogąca umilić czas i pozwolić oderwać się od nieco cięższych lektur. Najbardziej polecam ją młodszym czytelnikom, chociaż i ci starsi mogą po nią sięgnąć, jeżeli tylko nie jest im straszny prosty styl pisarki i świat nastolatków ujęty w nieco bajkowe barwy. Ze względu na to, że coraz rzadziej sięgam po tego typu książki, "Silver. Pierwsza księga snów" nie zrobiła na mnie jakiegoś wielkiego wrażenia, ale doceniam tę lekturę i widzę pracę i serce włożone w tę książkę przez Kerstin Gier.
Ocena książki: 7/10
Tytuł: Silver. Pierwsza księga snów
Autor: Kerstin Gier
Ilość stron: 416
Wydawnictwo: Media Rodzina
Za książkę dziękuję Wydawnictwu Media Rodzina.
Mam już za sobą całą tą serię i uważam ją za udaną.
OdpowiedzUsuńA jak bohaterowie, tak naprawdę? Przeczytałam pierwszy tom Trylogii Czasu i obiecałam sobie, ze nigdy więcej nie dotknę nic Gier - rozumiem problemy wieku dojrzewania, rodzinne i z płcią przeciwną, ale kurczę, takiego zidiocenia nie powinno się propagować wsród młodzieży ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Ewelina z Gry w Bibliotece
No trochę płytko było, jeżeli chodzi o bohaterów. Przyznaję. Ale sądzę, że dla osób w wieku 12-15 może to przejść:)
UsuńCiekawi mnie ta powieść, ale trochę obawiam się, że jestem na nią zwyczajnie za stara </3 A biorąc pod uwagę, co znajduje się na końcu Twojej recenzji... Cóż będę musiała się zastanowić nad lekturą.
OdpowiedzUsuńNajlepiej po prostu przeczytać 1-2 rozdziały i samemu zdecydować :D Może ktoś znajomy ma i ci pożyczy :D
UsuńTym razem nie dla mnie. :D Stety/niestety wyrosłam z tego gatunku. :D
OdpowiedzUsuń