Tak jak wspominałem dokładnie miesiąc temu, październik zapowiadał się niezwykle pracowicie. I taki też się okazał. Mimo to udało mi się znaleźć w nim sporo czasu na czytanie. Co więcej, miesiąc ten był dla mnie lepszy niż wrzesień pod względem zarówno liczby przeczytanych książek, jak i ogólnej liczby przeczytanych stron, która jak na mnie jest dosyć wysoka.
Przeczytane w październiku:
1. "Harry Potter i Książę Półkrwi" J. K. Rowling
Ilość stron: 704; Ocena: 10/10; Recenzja
2. "Przegląd końca świata. Blackout" Mira Grant
Ilość stron: 512; Ocena: 8/10; Recenzja
3. "Harry Potter i Insygnia Śmierci" J. K. Rowling
Ilość stron: 784; Ocena: 10/10; Recenzja
4. "Ślady" Jakub Małecki
Ilość stron: 320; Ocena: 9/10; Recenzja
5. "Harry Potter i Przeklęte Dziecko" J. K. Rowling. John Tiffany, Jack Thorne
Ilość stron: 368; Ocena: 5/10; Recenzja
6. "Will Grayson, Will Grayson" David Leviathan, John Green
Ilość stron: 368; Ocena: 7/10; Recenzja wkrótce
Łączna ilość przeczytanych stron: 3056
Dużo Pottera, prawda? I to nie bez powodu! Właśnie w październiku miała miejsce długo wyczekiwana premiera scenariusza sztuki teatralnej "Harry Potter i Przeklęte Dziecko". Jak po mojej ocenie widać, scenariusz sam w sobie okazał się raczej klapą. Mało w tym magii, a jeszcze mniej samej Rowling, która niewiele w to "dzieło" włożyła. Ale poza premierą scenariusza, obecność tylu Potterów w tym podsumowaniu może wyjaśnić Turniej Bookmagiczny, w którym miałem ogromną przyjemność wziąć udział. Ten wspaniały projekt oglądać możecie na kanale Anity Book Reviews, więc jeżeli jeszcze nie widzieliście ani jednego odcinka, to warto to nadrobić i zobaczyć, jak ma się moja potterowska wiedza w konfrontacji z innymi blogerami/vlogerami (i Beatą, która bloga nie ma :D), szczególnie że z każdym kolejnym zadaniem liczba uczestników się zmniejsza.
O czym jeszcze chciałbym wspomnieć, co miało miejsce w październiku, to premiera tanecznego spektaklu "Podróż do wnętrza- sen 061", w którym tańczyłem, a także byłem współtwórcą niektórych choreografii. Premiera odbyła się 20 października w Miejskiej Galerii Sztuki w Częstochowie, a sam spektakl inspirowany był twórczością Zdzisława Beksińskiego. Na koniec miesiąca udało mi się również zahaczyć o Targi Książki w Krakowie. Byłem tam po raz pierwszy i jestem bardzo zadowolony, nie tylko z nowych książkowych nabytków, ale możliwości porozmawiania i spędzenia kilku chwil ze świetnymi blogerami. Jeżeli tylko będzie to możliwe, to na pewno pojawię się tam za rok.
Dodatkowo na blogu pojawiły się:
Filmowa Niedziela #31 Osobliwy dom Pani PeregrineFilmowa Niedziela #32 Doktor Strange
Obserwuj Nieortodoksyjnego tu: facebook, instagram, lubimyczytać
Mam wielką nadzieję, że listopad będzie równie udany, nie tylko pod kątem książkowym. A Wy ile przeczytaliście w październiku? Koniecznie się pochwalcie!
Serdecznie gratuluję Ci wzięcia udziału w Turnieju Bookmagicznym, bo choć z tego co się orientuję finał jeszcze nie został opublikowany, to do niego doszedłeś i w poszczególnych kategoriach dawałeś sobie dzielnie radę. Super to wszystko wszyło. ;) Szkoda tylko, że jesteś w Sliterynie, bo to kompletnie nie mój dom, nie moja bajka! :)
OdpowiedzUsuńA co do samych sukcesów czytelniczych, to gratuluję i życzę równie owocnych w listopadzie. :)
Pozdrawiam cieplutko! ♥
nierecenzja
Dziękuję za te miłe słowa :) Kiedyś byłem w Hufflepuffie, ale najnowszy test na pottermore przydzielił mnie właśnie do Slytherinu :D
UsuńWidzę, że udał Ci się ten październik, nie tylko książkowo :) Ale wiesz, że ta ilość przeczytanych stron się nie liczy, bo aż trzy Pottery, a to się samo czyta haha :D Wszystko dlatego! Czekam na recenzję Willa Graysona, bo widzę że dość wysoko oceniłeś, a dla mnie ta książka była straszna.
OdpowiedzUsuńPowodzenia w listopadzie!
No właśnie, gdyby tylko wszystkie inne książki czytało się tak szybko jak Pottera....
UsuńW październiku również przeczytałam "Ślady" i była to jedna z lepszych książek, jakie w ogóle przeczytałam w tym roku. Styl pisania Małeckiego to chyba największa zaleta tych opowiadań i teraz już wyczekuję okazji, aby sięgnąć po "Dygot".
OdpowiedzUsuńRzeczywiście dużo Pottera, ale Turniej wszystko wyjaśnia :D Anita miała świetny pomysł z takim wydarzeniem :) Trzymam za Ciebie kciuki w dzisiejszym finale!
Gratuluję (i zazdroszczę) wyniku! U mnie w tym miesiącu jedynie cztery przeczytane książki, z czego najwięcej czasu zajęła mi lektura grubaśnego "Wszystko, co lśni". Na szczęście książka była warta każdej poświęconej jej chwili :)
OdpowiedzUsuńGratuluję także udziału w Turnieju Bookmagicznym. Ogromnie się zdziwiłem, gdy kilka dni temu zobaczyłem Cię na kanale Anity :D
Mrrr smakowite ciacho na zdjęciu:)
OdpowiedzUsuńCiekawe jak mi się spodoba ten nowy Potter, kupiłam w niezawodnej Biedronce:)
Bądź przygotowana na to, że może Ci się nie spodobać :P bo to możliwe...
Usuń