Tytuł: Will Grayson, Will Grayson
Autor: David Levithan, John Green
Ilość stron: 368
Wydawnictwo: Bukowy Las
Cena: 34,90 zł
Kim jest John Green, tego tłumaczyć chyba nikomu nie trzeba, bo pewnie każdy, kto choć trochę interesuje się literaturą młodzieżową, potrafi wymienić przynajmniej jeden tytuł, który wyszedł spod ręki tego pana. Co do Davida Levithana... no cóż, dla mnie jest on wielką niewiadomą, pisarzem, o którym jak dotąd nie słyszałem zbyt wiele. Bądź co bądź, recenzowany dzisiaj "Will Grayson, Will Grayson" to moje pierwsze zetknięcie się z twórczością obu tych autorów.
Kim są główni bohaterowie powieści, tego dowiadujemy się patrząc na tytuł książki. Drogi dwóch Willów Graysonów całkowicie przypadkowo pewnego dnia się przecinają. Obaj chłopcy choć nazywają się tak samo i mają tyle samo lat, to pod każdym innym względem diametralnie się od siebie różnią. Dodatkowo każdy z nich w najbliższym czasie będzie musiał zmierzyć się z codziennymi problemami dotyczącymi akceptacji samego siebie, przyjaźni i miłości. Trzeba będzie wybrać to, co liczy się bardziej i doprecyzować swoje uczucia.
Bardzo długo zastanawiałem się, jak ocenić tę powieść. Z jednej strony czytało mi się ją bardzo dobrze, bo była to lektura lekka, starająca się przekazać coś czytelnikowi. Z drugiej strony natomiast wiele było w tej książce rzeczy, które po prostu mnie irytowało. Zacznijmy więc od aspektów negatywnych, by na tych pozytywnych móc zamknąć dzisiejszy wpis. Rzeczą, która denerwowała mnie najbardziej podczas czytania byli bohaterowie i ich zachowanie. I nie chodzi tu jedynie o dwóch Willów Graysonów. Każdy, kto pojawił się na kartach tej powieści dostał swoje pięć minut, by wyprowadzić mnie z równowagi. Praktycznie wszyscy (pomijając sympatyczną postać Gideona, którego w książce mogło by być więcej) wydawali się być zapatrzeni w swój tyłek, samolubni i ślepi na innych ludzi oraz pozbawieni znajomości jakichkolwiek zasad dotyczących przyjaźni. Bo przecież nie wystarczy wciąż brać... trzeba czasami dawać coś od siebie. Cały czas jednak miałem gdzieś z tyłu głowy wytłumaczenie, że takie zachowanie było potrzebne, by autorzy mogli w sposób dostatecznie jasny przekazać to, co do przekazania mieli. Poza tym postaci występujące w książce to praktycznie sami nastolatkowie, nie myślcie że patrzę przez pryzmat stereotypów, ale czy właśnie nie tacy są ludzie w tym wieku? Nieco zagubieni, skoncentrowani właśnie na sobie i swoich problemach, które dla nich są czymś największym?
Co do języka użytego w książce też mógłbym mieć małe zastrzeżenia, bo czasami był on ordynarny i pełen żartów z erotycznymi podtekstami. Szanuję Greena i Levithana za to, że podjęli próbę pokazania nastoletniego świata bez zbędnego ugrzeczniania, niestety nie zawsze im to wychodziło tak jak powinno, w skutek czego czasami jest naprawdę okej, czasami robi się zbyt sztucznie, a czasami niepotrzebnie zbaczamy w rejony świata zbyt wyidealizowanego pod względem dialogów i kultury osobistej. Plus za to należy się za kreację obu Willów Graysonów, których możemy szczegółowo poznać, w czym pomaga narracja pierwszoosobowa. Poza tym nie sposób nie zwrócić uwagi na przesłanie jakie Green i Laviathan umieścili na kartach tej powieści. "Will Grayson, Will Grayson" ma za zadanie pokazać czytelnikowi jak wielką wartością jest przyjaźń i miłość. Książka uczy także tego, by doceniać otaczające nas osoby i by nie bać się mówić im tego głośno. W samej fabule jest kilka ciekawych zawirowań, czy bawienia się relacjami poszczególnymi postaciami. Nie liczcie mimo wszystko na wielkie emocje, dramaty i chwile wzruszenia, bo to nie jest tego rodzaju książka.
"Will Grayson, Will Grayson" to lekka młodzieżówka, która pewnie nie każdemu przypadnie do gustu. Mimo kilku pozytywów, dopatrzeć się tu można tyle samo negatywnych rzeczy. A jednak ocenę wystawiam dobrą, może nawet trochę na wyrost, bo "Will Grayson, Will Grayson" ma ciekawe przesłanie, a przeczytanie samej książki dodatkowo nie stanowiło dla mnie żadnego problemu, a nawet było przyjemnością, bo panowie Green i Laviathan mają w swoim stylu coś interesującego.
Ocena książki: 7/10
Plusy:
-jest to lekka książka
-podkreśla wartość jaką jest przyjaźń
-ciekawe relacje pomiędzy bohaterami
Minusy:
-irytujące zachowania niektórych bohaterów
-niektóre dialogi i wydarzenia wydają się być zbyt sztuczne
Czytałam tę książkę już ponad rok temu i muszę przyznać, że już za wiele nie pamiętam (tym bardziej że nie mogę jej sobie odświeżyć, bo mój egzemplarz mi zwinęli :( to wiem, że styl Levithana w tej książce do mnie nie przemówił (ale w Księdze Wyzwań Dasha i Lily już tak). Niby ta książka jest okay ale dla mnie nic poza tym ;D
OdpowiedzUsuńHmmm, też tak sądzę, ale mimo wszystko w jakiś tam sposób mi się spodobała :D A innych książek Levithana nie czytałem i póki co chyba nie mam ich w planach :D
UsuńCzytałam tę książkę sporo przed premierą w Polsce i niesamowicie ją polubiłam. Strasznie chciałam, żeby jakieś wydawnictwo zdecydowało się na wydanie jej w naszym kraju, ale z niecierpliwości kupiłam egzemplarz po angielsku :D W każdym razie ja uwielbiam tę książkę, dzięki niej pokochałam pisanie Levithana, przez co przeczytałam większość jego książek, które totalnie mnie zauroczyły :)
OdpowiedzUsuń