22 lip 2017

"Hrabia Monte Christo. Część 2" Alexander Dumas

Tytuł: Hrabia Monte Christo. Część 2
Autor: Alexander Dumas
Ilość stron: 624
Wydawnictwo: MG
Cena: 59 zł

W lutym tego roku miałem przyjemność pisać o pierwszym tomie "Hrabiego Monte Christo" (recenzja do przeczytania tu), klasycznej powieści, która wyszła spod ręki Alexandra Dumasa (ojca). Po kilku miesiącach w końcu zabrałem się za drugi i jednocześnie ostatni tom książki. Przebrnięcie przez niego tym razem zajęło mi o wiele więcej czasu niż wcześniej podejrzewałem. Na szczęście nie miało to żadnego związku z tym, że książka jakkolwiek by mnie nudziła. Po prostu potrzebowałem na nią więcej czasu, ale po zakończeniu lektury wiem, że było warto.

"Hrabia Monte Christo. Część 2" zaczyna się dokładnie w tym miejscu, w którym kończył się poprzedni tom. Obie te książki tworzą spójną całość i tak też powinny być oceniane, jako jedno wielkie, napisane z potężnym rozmachem dzieło. Niestety nie wyobrażam sobie jak wielką cegłą byłaby ta powieść wydana w jednym tomie. W części drugiej, o której dzisiaj mowa, brak przydługiego wstępu. Czytelnik od samego początku zostaje rzucony w wir akcji. Wymagało to oczywiście ode mnie przypomnienia sobie, kto był kim, oraz jakimi wydarzeniami zakończyła się poprzednia część. Zemsta, która wcześniej zaledwie kiełkowała, tym razem potężnie się rozrosła dosięgając osób, które sobie na to zasłużyły skazując Edmudna Dantesa na kilkanaście lat więzienia, odbierając mu miłość życia, ojca, dobre imię i wolność. Pytanie tylko czy zemsta zawsze musi być słodka?

I tu docieramy do najważniejszej kwestii, czyli pytania odnoszącego się do tego, czy zemsta do której dochodzi jest zasłużona i potrzebna. To nie tak, że Monte Christo mści się na swoich oprawcach nie pozostawiając na nim żadnego śladu. W końcu dochodzi do refleksji na temat tego czy wszystko to było potrzebne? Może sprawy zaszły za daleko? Z drugiej strony za popełnione błędny trzeba przecież zapłacić. Jeżeli nie natychmiast, to za jakiś czas, być może za wiele lat. Bo karma ponoć wraca. W drugim tomie o hrabi Monte Christo czytelnik obserwuje jak dopełnia się perfekcyjny plan głównego bohatera. Zadziwiające jest, jak długo można czekać i w najmniejszych detalach planować swoją zemstę. W powieści Dumasa nie zabrakło małych smaczków i detali, które przykuły moją uwagę. Jest to jedna z tych książek, po które sięga się z pewną obawą, by ostatecznie przekonać się, jak dobrze jest czasami sięgnąć po klasykę literatury, która zachwyciła wiele pokoleń ludzi, a co najważniejsze zachwyca nadal. 

Chwilami wydawać się może, że tytułowy Hrabia wcale w tej książce nie jest najważniejszy. Powieść Dumasa oferuje bowiem całą gamę postaci i towarzyszących im wątków drugoplanowych. Jest tu miejsce na miłość, przyjaźń, intrygi, tajemnice i okrutne morderstwa. Każda z postaci jest bardzo dobrze wykreowana i co najważniejsze, wydaje się być do czegoś potrzebna. Co się zaś samego hrabi Monte Christo tyczy, jest to bohater nadzwyczajny. Niczym najlepszy aktor prowadzi życie na wysokim poziomie, jest człowiekiem niezwykle inteligentnym, przebiegłym, a jednocześnie szanowanym i poważanym przez ludzi. 

Gdybym miał porównać pierwszy tom z drugim, to ten drugi wypadł minimalnie lepiej, głównie przez to, że akcja rusza z kopyta już od pierwszych rozdziałów. Warto jednak wspomnieć że obie książki tworzą spójną, zachwycającą, napisaną wspaniałym językiem całość. "Hrabia Monte Christo" to powieść klasyczna, po którą chyba każdy powinien sięgnąć w pewnym momencie swojego życia. Jeżeli więc szukacie książki monumentalnej, dopracowanej dosłownie w każdym calu, a do tego niosącej uniwersalne i aktualne do dziś przesłanie, to "Hrabia Monta Christo" będzie zdecydowanie najlepszym wyborem.

Ocena książki: 9/10

Za książkę dziękuję Wydawnictwu MG.

5 komentarzy:

  1. Alexander Dumas to moja kupka wstydu. Najpierw jednak chciałam wziąć się za Trzech Muszkieterów, a dopiero potem za Hrabię :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Daruj sobie Muszkieterów (których kocham) i sięgnij najpierw po Hrabiego, bo jeszcze się nie daj Boże zrazisz do Dumasa ;) Muszkieterowie to przyjemne, lekkie czytadło, Hrabia to arcydzieło.

      Usuń
    2. Ha! Coś mi właśnie mówiło by najpierw zacząć od "Hrabi Monte Christo" :D

      Usuń
    3. Okej, posłucham :) Hrabiego widziałam kiedyś ekranizację i bardzo mi się podobała, a za Trzech Muszkieterów chciałam się wziąć przez Ostrze Zdrajcy :P Ekranizacji widziałam mnóstwo, ale za pierwowzór nigdy nie sięgnęłam.

      Usuń
  2. Hrabia Monte Christo w zasadzie jest jedną powieścią, to wydawcy sobie decydują o podziale na tomy ;) Ja długo wierzyłam, że to trylogia, bo takie wydanie (a nawet dwa wydania) miałam w domu.
    Cieszę się, że Dumasa jeszcze ktoś czyta. Pod względem dopracowania i piękna opowiadanej historii Hrabia Monte Christo to dla mnie ścisła czołówka nawet 170 lat po premierze ;)

    Pozdrawiam i za sam dobór lektury dodaję do obserwowanych - przyjrzę się bliżej :)
    Ewelina z "Gry w Bibliotece"

    OdpowiedzUsuń