tag:blogger.com,1999:blog-4032602241089176507.post529326632912346035..comments2024-03-10T12:56:56.350+01:00Comments on Nieortodoksyjny.: Filmowa Niedziela #39 La La Landnieortodoksyjnyhttp://www.blogger.com/profile/10386839569549429797noreply@blogger.comBlogger6125tag:blogger.com,1999:blog-4032602241089176507.post-18651953049557559362017-01-30T13:11:52.987+01:002017-01-30T13:11:52.987+01:00OMG. Jak ja kocham ten film! Moje musicalolubne se...OMG. Jak ja kocham ten film! Moje musicalolubne serduszko jest całkowicie zakochanej w tej produkcji! Choć przez pierwsze 30 minut byłam sceptyczna, przyznaję :D Kurczę, tak się cieszę, że nie zrobili z tej opowieści lukrowanej historyjki a jednak opowieść z krwi i kości! I jeszcze ta muzyka! Ten jazz! I "City of Stars", które nucę i podśpiewuję <3 Aj, idealny film <3M.https://www.blogger.com/profile/12059620882298743755noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4032602241089176507.post-1376593118321934322017-01-29T17:42:06.261+01:002017-01-29T17:42:06.261+01:00musical to dla mnie coś absolutnie nie do przebrni...musical to dla mnie coś absolutnie nie do przebrnięcia, nawet, jeśli jest ciekawy i niestandardowy :D wyjątkiem było "The Pick of Destiny", ale to specyficzny film...<br />pozdrawiam ;)Sabina Milewskahttps://www.blogger.com/profile/06258860497799112293noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4032602241089176507.post-77693967775428507682017-01-29T14:22:09.218+01:002017-01-29T14:22:09.218+01:00Też to zauważyłem, dlatego właśnie jak wspominałem...Też to zauważyłem, dlatego właśnie jak wspominałem "La La Land" nie jest takim typowym musicalem gdzie dominuje muzyka, bo w środku filmu muzyka i śpiewanie praktycznie gdzieś znika :D Co do Dema to oczywiście widziałem. Regularnie podpatruję jego i Sfilmowanych <3nieortodoksyjnyhttps://www.blogger.com/profile/10386839569549429797noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4032602241089176507.post-18663383228855991602017-01-29T14:15:38.330+01:002017-01-29T14:15:38.330+01:00Aaa <3 Podpisuję się pod każdym zdaniem! Właśni...Aaa <3 Podpisuję się pod każdym zdaniem! Właśnie mi przypomniałeś, że był jeszcze ten podział na pory roku i o tych oświetleniach pojedynczych postaci w ciemnych ujęciach - oba zabiegi wyszły świetnie :) Dem w recenzji też zauważył ładną rzecz, że na początku filmu utwory są bardziej żywe i taneczne (opening czy to Someone in the crowd), a później jak przychodzi "życie" i zmierzenie się z codziennością utwory są bardziej melancholijne i nie tak bardzo musicalowe ;) Polecam jego recenzję, swoją drogą !Anonymoushttps://www.blogger.com/profile/17774469326196232128noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4032602241089176507.post-47154261425711920742017-01-29T13:35:11.250+01:002017-01-29T13:35:11.250+01:00Mam nadzieję, że Ci się spodoba. Czekam na Twoją r...Mam nadzieję, że Ci się spodoba. Czekam na Twoją relację/recenzję :Dnieortodoksyjnyhttps://www.blogger.com/profile/10386839569549429797noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4032602241089176507.post-3579639943374978482017-01-29T13:27:11.920+01:002017-01-29T13:27:11.920+01:00Choć wiele ich nie widziałam, to amatorką musicali...Choć wiele ich nie widziałam, to amatorką musicali jestem. Trochę martwi mnie fakt, że średnio przepadam za jazzem, ale i tak tej produkcji sznasę i spróbuję się zdystansować ze swoimi uprzedzeniami. We wtorek śmigam do kina...Blue Carmenhttps://www.blogger.com/profile/11248692308105266732noreply@blogger.com